Forma Radomki w pierwszej części sezonu często falowała. Mimo tego to właśnie podopieczne Stefano Micoliego wydawały się faworytem w starciu z ligowym beniaminkiem. Radomianki po 12. kolejkach zajmowały szóstą pozycję w tabeli Tauron Ligi, z kolei Stal zamykała stawkę.
Premierową partię punktową zagrywką rozpoczęła Sylwia Kucharska. Radomka jednak odpowiedziała skutecznymi atakami i bardzo dobrą pracą w bloku, co pozwoliło przyjezdnym zbudować kilkupunktową przewagę (9:6). Stal nie pozostawiła tego bez odpowiedzi i popisując się serią przy serwisach Izabeli Bałuckiej, najpierw wyrównała wynik, a potem objęła prowadzenie (12:10).
Mielczanki przede wszystkim bardzo dobrze pracowały w obronie i nie marnowały swoich szans w kontrach. Na skrzydłach świetną dyspozycję prezentowała Weronika Gierszewska, a gdy dołożyła również asa serwisowego, przewaga beniaminka wzrosła do czterech "oczek" (19:15). Pogubione radomianki, które nie potrafiły skończyć swoich akcji, tego wyniku już nie odwróciły, a Stal triumfowała 25:19.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży
Drugiego seta również lepiej rozpoczęły siatkarki z mieleckiego klubu. Gospodynie nie zwalniały ręki w polu serwisowym, sprawiając rywalkom sporo kłopotów na linii przyjęcia. W ataku tym razem błyszczała Emilia Mucha i po jej uderzeniu Stal prowadziła 11:6. Mimo wysokiej przewagi ekipy Mateusza Grabdy w drugim secie szybko pojawiły się emocje. Mielczanki zaczęły popełniać błędy, a Radomka łapała swój rytm.
Bardzo dobre wejście odnotowała Kornelia Moskwa, która popisała się świetną serią w polu serwisowym. W ofensywie rozkręciła się natomiast Hilary Johnson i wynik odwrócił się na korzyść gości (16:13). Stal jednak nie złożyła broni, doprowadzając do remisu przy stanie 23:23. W końcówce nie brakowało ciekawych wymian, jednak ostatnie słowo należało do radomianek. Zwycięski punkt drużynie gości zapewniła Johnson (26:24).
W trzeciej odsłonie długo mogliśmy oglądać wyrównaną walkę. Przerwały ją dopiero siatkarki Radomki, odskakując na 14:12. Przyjezdne poszły za ciosem, szybko powiększając swoją przewagę. Hilary Johnson nie zwalniała ręki na zagrywce, a Marie Scholzel brylowała w bloku (17:13). Stal Mielec tej straty nie zdołała już odrobić, a uderzenie Scholzel przypieczętowało wygraną radomskiej drużyny.
Postawiona pod ścianą Stal Mielec nie weszła dobrze w kolejnego seta. Gospodynie przede wszystkim miały problemy ze skutecznością w ofensywie i popełniały sporo błędów własnych. Radomka wykorzystała swój moment, zbudowała solidną przewagę i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo w meczu (14:9).
Beniaminek jednak rzucił się w pogoń, którą rozpoczęły zagrywki Weroniki Gierszewskiej. Po stronie Radomki pojawiły się nerwy, a Stal odwróciła losy rywalizacji, obejmując prowadzenie po bloku Sonii Kubackiej (17:16). W końcówce zaciętej walki nie brakowało. To jednak mielczanki miały po swojej stronie piłki setowe i mimo prób rywalek zdołały je wykorzystać, doprowadzając do tie-breaka po ataku Emilii Muchy (26:24).
W decydującej partii również nie brakowało emocji. Mielczanki jednak popełniały więcej błędów, wyciągając rękę do rywalek. Radomka nie zmarnowała takiego prezentu i przy zmianie stron prowadziła 8:5. Podopieczne Stefano Micoliego prowadzenie utrzymały już do końca, a ich wygraną w meczu przypieczętował atak Klaudii Nowakowskiej (15:10).
ITA TOOLS Stal Mielec - MOYA Radomka Radom 2:3 (25:19, 24:26, 21:25, 26:24, 10:15)
Stal Mielec: Gierszewska, Kucharska, Kubacka, Bałucka, Mucha, Nowacka, Łyduch (libero), Pancewicz (libero) oraz Dyduła, Walczak, Laskowska-Azab
Radomka: Reiter, Łyczakowska, Scholzel, Świrad, Johnson, Murek, Stenzel (libero) oraz Nowakowska, Moskwa, Strasz (libero), Gajer, Rybak-Czyrniańska
MVP: Marie Scholzel (MOYA Radomka Radom)
Zobacz także:
Dwie Polki w siatkarskim dream teamie 2023 roku
ZAKSA znów najlepsza w Europie. Tak tego dokonali