Walka do upadłego w Zawierciu. Indykpol AZS Olsztyn krok od sprawienia niespodzianki

Pięciosetowe starcie obejrzeli kibice zgromadzeni w hali w Zawierciu. Faworyzowani gospodarze byli krok od wpadki, jednak ostatecznie opuścili parkiet z tarczą. Niezastąpiony po raz kolejny okazał się Karol Butryn.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie
Siatkarze Aluronu CMC Warty w tygodniu pokonali w Pucharze CEV Allianz PowerVolley Milano, do meczu o ligowe punkty z Indykpolem AZS Olsztyn podeszli podbudowani. W gorszych nastrojach przystępowali do tego starcia goście, których starania o miejsce w ćwierćfinale Pucharu Polski zakończyły się niepowodzeniem.

Gospodarze od początku przejęli inicjatywę. Dobre ataki ze skrzydeł i atomowe zagrywki Karola Butryna obnażyły słabość olsztyńskiej defensywy. Po serwisach 30-latka miejscowi odjechali na sześć punktów. Z przyjęciem wyraźnie nie radził sobie libero przyjezdnych Kuba Hawryluk, co konsekwentnie wykorzystywali Jurajscy Rycerze (14:8).

Javier Weber próbował cokolwiek zmienić, dokonując kolejnych roszad, jednak zmiennicy nie wnosili kompletnie żadnych korzyści do gry Akademików. W ataku bardzo przeciętnie wyglądali Moritz Karlitzek i Nicolas Szerszeń. Robił, co mógł, aby ich wesprzeć Szymon Jakubiszak. Na dobrze i równo dysponowanych w ofensywie gospodarzy to było jednak za mało. Zawiercianie na otwarcie triumfowali bardzo pewnie.

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie

Goście błyskawicznie się otrząsnęli po kiepskiej inauguracji i odmienieni wyszli na drugiego seta. Olsztynianie poprawili defensywę, a ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów wziął na swoje barki Moritz Karlitzek. W ekipie Aluronu CMC Warty widać było brak Bartosza Kwolka. Reprezentant Polski po pierwszym secie zgłosił problemy zdrowotne i Michał Winiarski zdecydował się posłać do gry w jego miejsce Patryka Łabę. Ten nie radził sobie najlepiej w przyjęciu, co wykorzystywali olsztynianie. Przyjezdni powoli, aczkolwiek konsekwentnie, budowali przewagę (13:16).

Karol Butryn starał się poderwać swój zespół do walki, efekty tego były jednak mizerne. Po trafieniu Trevor Clevenot co prawda udało się zmniejszyć dystans do dwóch punktów (19:21), jednak w kluczowych momentach zabrakło siły rażenia. Nie pomogły przerwy na żądanie szkoleniowca Aluronu CMC Warty. Błędy w kluczowych momentach seta pogrążyły miejscowych.

W trzecim secie ponownie górą przyjezdni. Olsztynianie od początku dobrze grali blokiem, nie pozwalając rywalom na budowanie przewagi. Bezproduktywny na środku siatki był Mateusz Bieniek, mający olbrzymie problemy z kończeniem ataków. Zaciął się również Karol Butryn. Zawiercianie zmuszeni byli opierać się na Treworze Clevenot i Patryku Łabie, który zdecydowanie poprawił swoją dyspozycję (13:13).

Akademicy, głównie za sprawą Moritza Karlitzka, utrzymywali inicjatywę. Zawodnicy Javiera Webera kilkakrotnie odskakiwali od rywali na trzy oczka. Zawiercianie starali się odpowiadać, jednak w końcówce zabrakło im argumentów. Po raz kolejny na nic zdały się uwagi Michała Winiarskiego przekazywane podczas przerwy na żądanie. W końcówce Manuela Armoa asem serwisowym zwiększył różnicę do czterech oczek (20:24). Jurajscy Rycerze do końca walczyli o odwrócenie losów partii, jednak nieskutecznie.

Przedziwny przebieg miała czwarta odsłona, po której miejscowi mogli szykować się do tie-breaka. Początek partii był bardzo wyrównany, jednak z biegiem czasu do głosu doszli zawiercianie. Po asie serwisowym Mateusza Bieńka było 11:8, a chwilę później, kiedy z linii 9. metra trafił Patryk Łaba, różnica wzrosła do siedmiu punktów (17:10). W tym momencie wydawało się, że losy partii są rozstrzygnięte. Okazało się jednak, że niekoniecznie.

Po przerwie na żądanie Javiera Webera Akademicy ruszyli do odrabiania strat, doprowadzając do remisu i gry na przewagi. Pomogła doskonała gra blokiem i fatalna postawa miejscowych w ofensywie. Siatkarze Aluronu CMC z każdą kolejną akcją wyglądali na coraz bardziej zagubionych. W pewnym momencie zrobiło się 17:16, jednak do remisu Moritz Karlitzek doprowadził chwilę później, kiedy na tablicy pojawił się wynik 20:20. Na szczęście dla gospodarzy w ich szeregach był Karol Butryn, który uratował Jurajskich Rycerzy od blamażu.

W piątej partii gra toczyła się cios za cios. Jako pierwsi wymianę przerwali Akademicy, po błędzie gospodarzy odskakując na 7:5. Chwilę później na tablicy ponownie mieliśmy rezultat remisowy, który utrzymywał się niemal do końca meczu. Szalę zwycięstwa na korzyść Aluronu CMC Warty przechylił, a jakże, Karol Butryn. Doświadczony atakujący po raz kolejny udowodni, jak potężną bronią jest jego serwis (12:10). Olsztynianie zdołali co prawda odrobić stratę, jednak ostatnie słowo należało do zawodników Michała Winiarskiego. Mateusz Bieniek dwukrotnie trafił ze środka, a Daniel Gąsior asem serwisowym dopełnił dzieła.

Aluron CMC Warta Zawiercie - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:17, 21:25, 23:25, 26:24, 15:13)

Aluron CMC Warta: Kwolek, Zniszczoł, Tavares, Clevenot, Bieniek, Butryn, Perry (libero) oraz Łaba, Gąsior;

Indykpol AZS: Souza, Karlitzek, Jakubiszak, Sapiński, Szerszeń, Tuaniga, Hawryluk (libero) oraz Szymendera, Armoa, Jankiewicz.

MVP: Karol Butryn (Aluron CMC Warta)

Tabela PlusLigi:

PlusLiga 2023/2024

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Jastrzębski Węgiel 88 35 30 5 95:33
2 Aluron CMC Warta Zawiercie 86 37 30 7 98:43
3 Projekt Warszawa 72 34 24 10 80:42
4 Asseco Resovia Rzeszów 68 34 24 10 84:51
5 Bogdanka LUK Lublin 61 34 21 13 76:57
6 Trefl Gdańsk 56 36 17 19 72:67
7 PSG Stal Nysa 50 34 16 18 67:70
8 Indykpol AZS Olsztyn 48 34 14 20 64:70
9 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 47 34 16 18 61:63
10 PGE GiEK Skra Bełchatów 46 32 16 16 59:64
11 Barkom Każany Lwów 38 32 13 19 52:70
12 Ślepsk Malow Suwałki 35 32 12 20 48:71
13 KGHM Cuprum Lubin 32 34 10 24 46:81
14 GKS Katowice 30 32 10 22 46:76
15 Exact Systems Hemarpol Częstochowa 24 30 7 23 34:77
16 Enea Czarni Radom 20 30 7 23 29:76

Czytaj także:
Bez sensacji w odczarowanej radomskiej hali. LUK zrobił swoje
Wygrali w derbach i nie zwolnili. Trzy sety na początek kolejki w PlusLidze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×