Zaskoczenie w meczu PlusLigi. Cios dla czerwonej latarni

PAP / Maciej Kulczyński / Mecz PlusLigi: KGHM Cuprum Lubin - Trefl Gdańsk
PAP / Maciej Kulczyński / Mecz PlusLigi: KGHM Cuprum Lubin - Trefl Gdańsk

KGHM Cuprum Lubin ponownie oddaliło się od miejsca spadkowego w PlusLidze, które zajmują Enea Czarni Radom. To efekt zaskakującego zwycięstwa 3:2 w maratońskim meczu z Treflem Gdańsk.

W poniedziałek do Lubina nadeszła alarmująca wiadomość. Wygrana 3:1 ostatnich w tabeli Enea Czarnych Radom ze Ślepskiem Malow Suwałki podniosła na jeden dzień temperaturę walki o utrzymanie. Drużyna z województwa mazowieckiego zmniejszyła stratę do przedostatniego KGHM Cuprum Lubin z sześciu do trzech punktów.

Już we wtorek lubinianie mogli żwawo odpowiedzieć Czarnym. Na początku meczu zdobyli prowadzenie 4:2 dzięki blokom. Od tego momentu Cuprum było na przynajmniej skromnym prowadzeniu, a seria Jake'a Hanesa w polu serwisowym pozwoliła uciec od 11:9 na 14:9. Były jeszcze dwie próby pościgu Trefla, ale nieśmiałe. Cuprum zamknęło seta atakiem Alexandra Bergera na 25:21, co dało gospodarzom nadzieję na przyjemne popołudnie.

W drugim secie drużyna z Trójmiasta dokonała skutecznego odwetu. Nie potrzebowała już czasu na aklimatyzację w hali i po odwróceniu wyniku 4:6 na 8:6 generalnie pilnowała wyniku. Cuprum było stać na doprowadzenie do remisu 17:17, ale niebawem Trefl ponownie oddalił się na 22:18 i po ataku Mikołaja Sawickiego na 25:20 było jasne, że kolejny pojedynek w PlusLidze nie zakończy się po trzech partiach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Trzeci set był do czasu bardziej wyrównany od wcześniejszych. Nikt w nim nie uciekał, a siatkarze pilnowali przeciwników. Na finiszu ponownie wzięła górę jakość zespołu z Gdańska. Seria od 16:16 na 19:16 okazała się niebawem rozstrzygająca. W pokonanie 25:21 Cuprum zaangażowali się poza Mikołajem Sawickim również Kewin Sasak i Piotr Orczyk.

Tym samym gdańszczanie prowadzili 2:1 w meczu i stanęli przed szansą zdobycia kompletu punktów. Inna sprawa, że po kilku minutach czwartego seta było jasne, że również Treflowi nie wychodzi utrzymanie wysokiego poziomu. Rozdrażnieni gospodarze zdobyli prowadzenie 4:1 i choć dowiezienie zaliczki nie było aż takie proste, to powiodło się. Po wygranej Cuprum 25:21, i blisko 2,5 godziny od rozpoczęcia meczu, potrzebne było jeszcze rozegranie tie-breaka.

Jednym ze zmienników w Cuprum był Kamil Kwasowski i został pierwszoplanowym zawodnikiem tie-breaka. Zaatakował skutecznie w trzech kolejnych akcjach od 7:7 do 10:7, a drużyna z Lubina nie zmarnowała już szansy na zamknięcie meczu. Zapewniła sobie zwycięstwo 3:2 akcją na 15:10 w tie-breaku.

KGHM Cuprum Lubin - Trefl Gdańsk 3:2 (25:21, 20:25, 21:25, 25:21, 15:10)

Cuprum: Kubicki, Ferens, Berger, Pietraszko, Strulak, Hanes, Masłowski (libero), Granieczny (libero) oraz Lipiński, Lorenc, Kwasowski

Trefl: Droszyński, Orczyk, Sawicki, Niemiec, Urbanowicz, Nasewicz, Koykaa (libero) oraz Martinez, Kampa, Zaleszczyk, Sasak

MVP: Jake Hanes (Cuprum)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Jastrzębski Węgiel 88 35 30 5 95:33
2 Aluron CMC Warta Zawiercie 86 37 30 7 98:43
3 Projekt Warszawa 72 34 24 10 80:42
4 Asseco Resovia Rzeszów 68 34 24 10 84:51
5 Bogdanka LUK Lublin 61 34 21 13 76:57
6 Trefl Gdańsk 56 36 17 19 72:67
7 PSG Stal Nysa 50 34 16 18 67:70
8 Indykpol AZS Olsztyn 48 34 14 20 64:70
9 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 47 34 16 18 61:63
10 PGE GiEK Skra Bełchatów 46 32 16 16 59:64
11 Barkom Każany Lwów 38 32 13 19 52:70
12 Ślepsk Malow Suwałki 35 32 12 20 48:71
13 KGHM Cuprum Lubin 32 34 10 24 46:81
14 GKS Katowice 30 32 10 22 46:76
15 Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 24 30 7 23 34:77
16 Enea Czarni Radom 20 30 7 23 29:76

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)