Faworyt nie zawiódł. Koncert Projektu w Wieluniu

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Wasyl Tupczij i Artur Szalpuk
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Wasyl Tupczij i Artur Szalpuk

Projekt Warszawa nie zawiódł w meczu z niżej klasyfikowanym Barkomem Każany Lwów. Stołeczni od początku do końca kontrolowali przebieg rywalizacji i pewnie triumfowali 3:0, tym samym umacniając się na drugiej pozycji w ligowej tabeli.

Mecz w Wieluniu miał jednego faworyta i nie był nim plasujący się po osiemnastu kolejkach na dwunastej pozycji w PlusLidze Barkom. Projekt Warszawa od początku sezonu utrzymuje się w czołówce i do tej pory odnotował tylko trzy porażki.

Warszawska drużyna sobotnie starcie rozpoczęła bardzo dobrze, szybko ustawiając wynik pierwszego seta. Stołeczni nie zwalniali ręki na zagrywce i świetnie czytali grę rywali. Barkom miał ogromne kłopoty z przebiciem się przez warszawski blok, a Projekt robił swoje, prowadząc 12:5 po dwóch asach serwisowych Jana  Firleja. Taka strata dla ukraińskiej drużyny okazała się już nie do odrobienia.

Lwowianie nie mieli po swojej stronie argumentów przeciwko solidnemu Projektowi. Największym kłopotem gospodarzy było niedokładne przyjęcie. Barkom nie pomagał sobie także błędami, a warszawianie ze spokojem kontrolowali wydarzenia na boisku. Stołeczni dowieźli przewagę do samego końca, a kropkę nad "i" skutecznym atakiem postawił Artur Szalpuk (25:17).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii

Drugą odsłonę otworzyły świetne ataki Bartłomieja Bołądzia. I tym razem Projekt szybko wyszedł na prowadzenie, chociaż Barkom na początku seta jeszcze próbował trzymać się wyniku. Gospodarzom jednak wciąż brakowało jakości w przyjęciu i lidera w ofensywie. Na prawym skrzydle słabo prezentował się Vasyl Tupchii, a goście ze stolicy nie marnowali swoich okazji na powiększenie przewagi (11:6).

Z akcji na akcję podopieczni Piotra Grabana coraz mocniej zaznaczali swoją dominację na boisku. Warszawianie kąsali rywali zagrywką, skutecznie bronili i pewnie kończyli swoje uderzenia. Po stronie Barkomu natomiast pojawiało się coraz więcej niedokładności. Gry gospodarzy w tym secie nie zmieniła także zmiana atakującego. Projekt natomiast popisał się fantastyczną serią w końcówce i triumfował z ogromną przewagą (25:13).

Warszawianie nie zwolnili tempa, a trzecią partię asem serwisowym rozpoczął Artur Szalpuk. Mimo efektownego otwarcia, początek seta prezentował się całkiem wyrównanie. Barkom poprawił swoją grę i długo deptał rywalom po piętach. Mimo tego  Stołeczni nie oddali inicjatywy na boisku, odskakując na kilka "oczek" po celnych uderzeniach Bołądzia i Szalpuka (10:7).

W ekipie Projektu nie zawodziły skrzydła, ale na uznanie zasłużyli też środkowi. Jurij Semeniuk świetnie wyglądał w ataku, a Andrzej Wrona błyszczał w elemencie bloku. Goście cały czas byli krok przed rywalami, w końcówce jeszcze powiększając swoją przewagę do pięciu "oczek" (19:14). Dominację ekipy Piotr Grabana zakończył kolejny efektowny blok, dając Projektowi pewne zwycięstwo i komplet punktów do ligowej tabeli.

Barkom Każany Lwów - Projekt Warszawa 0:3 (17:25, 13:25, 19:25)

Barkom: Tupchii, Petrovs, Gueye, Shchurov, Kovalov, Palonsky, Pampushko (libero) oraz Kucher, Dardzans

Projekt: Bołądź, Firlej, Wrona, Semeniuk, Szalpuk, Tillie, Wojtaszek (libero) oraz Weber, Stępień, Grobelny

MVP: Damian Wojtaszek (Projekt Warszawa)

Zobacz także:
Show Stali Mielec i udany rewanż w meczu outsiderów
Francuz wrócił do Polski. Ma zasilić czołowy klub

Komentarze (0)