Niespodziewane problemy faworyta. Projekt Warszawa w finale Pucharu Challenge

PAP / Piotr Nowak / Projekt Warszawa
PAP / Piotr Nowak / Projekt Warszawa

W mecz rewanżowym półfinału Pucharu Challenge Projekt Warszawa pokonał Akaa Volley 3:1. Dzięki tej wygranej warszawianie awansowali do finału rozgrywek.

Warszawianie w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Challenge wygrali pewnie z Akaa Volley 3:0. W rewanżu można było oczekiwać tego samego. Gospodarze zaczęli dobrze, od prowadzenia 4:0. Już na tym etapie seta Jan Firlej był zmuszony opuścić boisko z powodów zdrowotnych.

Ta niespodziewana zmiana ewidentnie wybiła podopiecznych Piotra Grabana z rytmu. Goście odrobili straty i doprowadzili do remisu 9:9, a nawet wyszli na prowadzenie po skutecznym bloku 12:10. Na szczęście w końcówce warszawiacy opanowali sytuację. Po dwóch skutecznych atakach Igora Grobelnego prowadzili już 22:19. Skuteczny blok zamknął tę partię wynikiem 25:20.

W drugim secie miejscowi nadal mieli problemy. Po skutecznej kontrze Mateja Smidla goście prowadzili 4:1. Wprawdzie stołeczni zdołali wyrównać wynik 7:7, ale rywal znów odjechał. W pewnym  momencie przewaga wyniosła aż sześć punktów 18:12. Warszawianie grali bardzo nieskutecznie, a gościom wychodziła większość akcji. Pojedyncze dobre zagrania nie wystarczyły. Po asie Sebastiana Pozo-Hernandeza fińska ekipa dość niespodziewanie wygrała drugą partię.

ZOBACZ WIDEO: Tak trenuje Mateusz Gamrot. Nie oszczędził nawet dziennikarza

Kolejna odsłona meczu zaczęła się już lepiej dla gospodarzy. Mieli niewielką przewagę i chociaż fińska drużyna doprowadziła do remisu, to jednak warszawiacy byli na przedzie. Wreszcie coś ruszyło w ich grze. Pojawiły się punktowe zagrywki, a co za tym idzie blok. W końcówce partii prowadzenie miejscowych wzrosło. Po ataku Bartłomieja Bołądzia było 20:15. Tej przewagi stołeczni już nie roztrwonili i as Jurija Semeniuka zakończył seta. Dwie wygrane partie oznaczały awans Projektu Warszawa do finału Pucharu Challenge.

Rywalizacja została rozstrzygnięta, ale został jeszcze mecz do dogrania. Obaj trenerzy wpuścili rezerwowych na parkiet. Warszawianie najwyraźniej już uspokojeni wywalczonym awansem grali pewnie. Po skutecznym bloku Jurija Semeniuka prowadzili 10:6. Gra Finów wyraźnie się posypała. Gdy na zagrywce pojawił się Karol Borkowski gospodarze odskoczyli z 11:8 na 16:8. To wystarczyło, by mecz doprowadzić do zwycięskiego końca.

W finale warszawiacy zmierzą się z zespołem Vero Volley Monza.

Projekt Warszawa - Akaa Volley 3:1 (25:20, 19:25, 25:18, 25:17)

Projekt: Firlej, Bołądź, Wrona, Semeniuk, Tillie, Grobelny, Wojtaszek (libero) oraz Stępień, Weber, Kowalczyk, Borkowski, Gruszczyński (libero)

Akaa: Jantti, Pozo-Hernandez, Pitkanen, Smidl, Heiskanen, Tyynismaa, Pineau (libero) oraz Tikkala, Ivanov, Vuori, Rasanen, Taponen

Stan rywalizacji: 2:0 dla Projekt Warszawa

Czytaj także:
-> Na te obrazki ZAKSY przykro patrzeć. Skąd wziął bolesny upadek dominatorów Europy?
-> Zespół Czyrniańskiej nadal w grze w Lidze Mistrzyń. Zwycięstwo z małym potknięciem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty