Prezes Perugii pod wrażeniem gry Polaka. Chciałby go ściągnąć w miejsce Leona

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

Prezesowi Sir Susa Vim Perugia nie udało się zatrzymać w zespole Wilfredo Leona. Prezes Sir Susa Vim Perugia do zespołu w miejsce 30-latka chętnie do zespołu ściągnąłby innego z Polaków. W najbliższym sezonie nie będzie to jednak możliwe.

[tag=16265]

Wilfredo Leon[/tag] to chyba najbardziej pożądany zawodnik na tegorocznej liście transferowej. Siatkarz w styczniu ogłosił, że po zakończeniu rozgrywek opuści Sir Susa Vim Perugia.

Co prawda prezes klubu zapewnia, że jeszcze nic nie jest w tej kwestii przesądzone, jednak zdaniem włoskich mediów, to klasyczna zasłona dymna.

Prezes Gino Sirci rozgląda się już za zawodnikami, którzy mogliby załatać dziurę po odejściu jednego z liderów. Na chwilę obecną transferowym celem numer jeden wydaje się lewoskrzydłowy Modena Volley, Yuki Ishikawa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

Przedstawiciel klubu z Umbrii w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznaje, że w miejsce Wilfredo Leona chętnie widziałby w zespole innego z Biało-Czerwonych, Aleksandra Śliwkę.

- Śliwka jest wciąż w naszych myślach i nie zamykamy mu furtki. Cały czas będziemy go obserwować. On jest zawodnikiem, który potrafi świetnie grać w bardzo ważnych meczach. Ogromne wrażenie zrobił na mnie Bartosz Bednorz, gdy grał z ZAKSĄ przeciwko nam w ubiegłorocznym półfinale Ligi Mistrzów. Był wtedy nie do zatrzymania. Jakub Kochanowski to też warty uwagi środkowy, który dysponuje świetną zagrywką - chwali Polaków Gino Sirci.

Przed kolejnym sezonem transfer Aleksandra Śliwki jest już raczej niemożliwy. 28-latek doszedł bowiem do porozumienia z japońskim Suntory Sunbirds i to w tym zespole ma występować. Włocha nie dziwi fakt, że już na początku roku większość czołowych siatkarzy zakończyła rozmowy w sprawie nowych kontraktów.

- Jeśli jest jakiś zawodnik, którego chcielibyśmy pozyskać, kontaktuję się z nim w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, by już w styczniu podpisać pierwsze zobowiązania. Pamiętam, gdy pozyskiwaliśmy Wilfredo Leona, to pierwsze rozmowy na temat transferu podjęliśmy przy okazji turnieju finałowego Ligi Mistrzów w Rzymie, którego w 2017 r. byliśmy gospodarzami. Leon sięgnął wtedy po trofeum w barwach Zenitu Kazań, pokonując nas w finale. Kolejne rozgrywki spędził jeszcze w Kazaniu, ale 27 grudnia 2017 r. podpisaliśmy z nim kontrakt na kolejny sezon - wspomina Sirci.

Czytaj także:
Co dalej z Nikolą Grbiciem w reprezentacji Polski? Tajemniczy wpis menedżera
Nazwa klubu, który chce Leona zdumiewa. I te kosmiczne pieniądze

Komentarze (0)