Bydgoszczanki straciły niedawno fotel lidera na rzecz Mistrzyń Polski, Muszynianki Muszyna. Był to pierwszy mecz, który podopieczne Piotra Makowskiego przegrały w tym sezonie. Wcześniej odniosły pewne zwycięstwa z niżej notowanymi zespołami. Sobotnie spotkanie w Muszynie udowodniło jednak, iż Centrostal potrafi walczyć jak równy z równym z personalnie lepszą drużyną. W pierwszym secie siatkarki z grodu nad Brdą prowadziły już 22:16, a następnie 24:22, ale ostatecznie przegrały tę partię. Można powiedzieć, iż to głównie premierowa odsłona zadecydowała o triumfie Muszynianki. Z pewnością wielką rolę odegrała tu psychika, która zawiodła bydgoszczanki. Popełniały one zbyt proste błędy, dając szansę odrobienia strat zespołowi po drugiej stronie siatki.
Drużyna Bielska, tak samo jak ich przeciwniczki ma na swoim koncie jedną porażkę. I to również z zawodniczkami z Muszyny. Pozostałe spotkania Aluprof rozstrzygnął na swoją korzyść. Ostatni mecz we własnej hali dostarczył kibicom wielu emocji. Podopieczne Igora Prielożnego zmierzyły się z PTPS-em Piła. Premierową odsłonę wygrały pilanki, zaskakując przeciwniczki skuteczną zagrywką. Kolejne sety padły łupem wicemistrzyń Polski, które z pewnością zasłużenie zwyciężyły, mając większe doświadczenie. Bardzo dobrze w tym spotkaniu radziła sobie Anna Barańska, wybrana MVP całego meczu. W sumie zdobyła 21 punktów i to głównie dzięki jej skutecznym zagrywkom i atakom, BKS zdołał wygrać trzecią partię.
Zawodniczki z południa Polski nie były jednak zadowolone po tym meczu. Zagrały słabe spotkanie, popełniając zbyt dużą ilość błędów. W szczególność w szeregach wicemistrzyń Polski szwankowało przyjęcie. Jeśli zatem zespół Piotra Makowskiego chce powalczyć z Aluprofem musi zagrać skutecznie zagrywką, podobnie jak drużyna z Piły w pierwszym secie.
Jak na razie pierwszą rozgrywającą BKS-u jest Anna Kaczmar. Katarzyna Skorupa dość sporadycznie pojawia się na boisku po kontuzji nadgarstka.
Z pewnością obie ekipy czeka jeszcze wiele pracy nad siatkarskimi elementami. Zarówno Centrostal jak i Bielsko muszą poprawić przyjęcie i wyeliminować proste błędy i przestoje w grze. Bydgoszczanki powinny także w szczególności przełamać się psychicznie.
W poprzednim sezonie rywalizacja między tymi zespołami kończyła się zawsze zwycięstwem bielszczanek. Czy tym razem będzie podobnie? Przekonamy się o tym w środę o godz. 18.