Indykpol AZS Olsztyn rozpędził się w meczu PlusLigi

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn

Im dłużej trwał mecz Indykpol AZS-u Olsztyn z Enea Czarnymi Radom, tym większa była przewaga gospodarzy. Akademicy zwyciężyli 3:1 w PlusLidze, pomimo porażki w pierwszym secie.

AZS jest wyżej w tabeli PlusLigi, ale ziarnem niepewności przed jego meczem była zwyżka forma Czarnych, a także osłabienia w składzie. Radził sobie od początku bez przyjmujących Moritza Karlitzka czy Nicolasa Szerszenia. Kamil Szymendera zastąpił wspomnianych zawodników w szóstce. Na środku zagrał debiutant w podstawowym składzie Jakub Majchrzak.

Na początku meczu prowadzenie przechodziło z jednej na drugą stronę siatki, ale drużyny nie zdobywały zdecydowanej przewagi. Gra we wszystkich elementach była wyrównana. Dwa kontrataki Czarnych dały prowadzenie 21:19 przed kluczową fazą seta i zmusiła do pierwszej przerwy na żądanie Javiera Webera. Inicjatywa pozostała po stronie radomian, którzy zakończyli rundę atakiem Nikoli Meljanaca na 25:23. Kibice w Olsztynie nie mogli być zadowoleni z takiego rozpoczęcia pojedynku.

Prowadzenie 7:4 w drugim secie zapowiadało przebudzenie gospodarzy. Poprawili się w ataku i serwisie, dzięki czemu zapunktowali w czterech akcjach z rzędu. Inna sprawa, że Czarni odrobili stratę w jednym ustawieniu i wynik jeszcze kilkakrotnie zahuśtał. Po kilkunastu minutach AZS uciekł na 17:14 i ta szarża okazała się już decydująca. Podopieczni Javiera Webera zwyciężyli 25:22, a dużym ich atutem była skuteczność środkowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Na początku trzeciego seta w zespole z Radomia szwankowała zagrywka i do stanu 7:10 były aż cztery błędy serwisowe. Scenariusz tego meczu był jednak nieporywający, ponieważ AZS a to zdobywał przewagę, a to ją tracił. Olsztynianie mogli odetchnąć dopiero przy 22:16, ponieważ była to pierwsza tak wysoka zaliczka od początku meczu. Manuel Armoa poprowadził Akademików do zwycięstwa aż 25:17 od stanu 16:15.

Czarni przegrywali 1:2 w setach i z powodu urazu stracili podstawowego środkowego Michała Ostrowskiego. Zatrzymanie olsztynian było coraz trudniejsze, ponieważ poza wspomnianym Manuelem Armoą, radził sobie coraz lepiej Alan Souza. Z kolei radomianom zaczęło brakować argumentów w grze. Niesieni dopingiem gospodarze zamknęli mecz w secie na 3:1. Nagroda MVP trafiła do rozgrywającego Joshui Tuanigi.

Indykpol AZS Olsztyn - Enea Czarni Radom 3:1 (23:25, 25:22, 25:17, 25:19)

AZS: Tuaniga, Szymendera, Armoa, Majchrzak, Jakubiszak, Alan Sousa, Hawryluk (libero) oraz Karlitzek, Siwczyk

Czarni: Todorović, Buszek, Formela, Ostrowski, Rajsner, Meljanac, Nowowsiak (libero) oraz Gniecki, Hofer, Smoliński, Kufka, Gomułka, Teklak (libero)

MVP: Joshua Tuaniga (AZS)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Jastrzębski Węgiel 88 35 30 5 95:33
2 Aluron CMC Warta Zawiercie 86 37 30 7 98:43
3 Projekt Warszawa 72 34 24 10 80:42
4 Asseco Resovia Rzeszów 68 34 24 10 84:51
5 Bogdanka LUK Lublin 61 34 21 13 76:57
6 Trefl Gdańsk 56 36 17 19 72:67
7 PSG Stal Nysa 50 34 16 18 67:70
8 Indykpol AZS Olsztyn 48 34 14 20 64:70
9 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 47 34 16 18 61:63
10 PGE GiEK Skra Bełchatów 46 32 16 16 59:64
11 Barkom Każany Lwów 38 32 13 19 52:70
12 Ślepsk Malow Suwałki 35 32 12 20 48:71
13 KGHM Cuprum Lubin 32 34 10 24 46:81
14 GKS Katowice 30 32 10 22 46:76
15 Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 24 30 7 23 34:77
16 Enea Czarni Radom 20 30 7 23 29:76

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty