Czy Japonia przyniesie szczęście? - przed meczem Japonia - Polska oraz pierwszym dniem PWM

Areną zmagań wszystkich do tej pory rozegranych edycji Pucharu Wielkich Mistrzów był kraj Kwitnącej Wiśni. Z racji tego gospodarze są już niemalże weteranami tychże rozgrywek. W tym roku zadebiutują w nich biało-czerwoni.

W tym artykule dowiesz się o:

5 dni zmagań, podczas których 6 reprezentacji będzie walczyło o Puchar Wielkich Mistrzów - taka dawka sportowych emocji czeka nas od najbliższej środy do poniedziałku 23 listopada. Pierwszym przeciwnikiem Polaków będzie ekipa gospodarzy.

Polscy kibice nie przepadają za turniejami rozgrywanymi w Japonii z jednej przyczyny - godziny spotkań bardzo często przypadają na nasze pory nocne lub wczesnoporanne. Jeszcze jednym małym minusem jest odległość - niewielu sympatyków biało-czerwonych jest w stanie dopingować swoich ulubieńców na żywo. Nie zmienia to jednak faktu, że kraj ten wspominamy bardzo dobrze. To właśnie z Japonii niemalże 3 lata temu Polacy przywieźli srebrny medal mistrzostw świata. Jak będzie w PWM?

Podobieństw z czempionatem z 2006 roku jest kilka. Oczywiście podstawowym jest Japonia jako miejsce rozgrywek. Drugim natomiast jest Japonia jako przeciwnik na boisku. Wówczas nasi rodacy nie dali szans swoim rywalom, jak będzie tym razem?

Japończycy biorą udział w praktycznie każdej większej imprezie siatkarskiej. Zresztą nie ma się co temu dziwić, jeśli do większości z nich przystępują w charakterze gospodarzy. Jednakże ich występy można podsumować krótko: udział i nic więcej. W poprzednich czterech edycjach PWM zajęli dwukrotnie czwarte i piąte miejsce. O ile w rozgrywkach azjatyckich Japończycy radzą sobie bardzo dobrze, o tyle na arenie międzynarodowej nie udało im się odnieść sukcesu od wielu lat.

Zupełnym przeciwieństwem rywali wydają się być podopieczni Daniela Castellaniego. Do tego turnieju przystępują w roli faworytów, ale podejście samych zawodników jest spokojne. Owszem, nie brakuje deklaracji, że można z każdym wygrać, ale na tym między innymi polega piękno tego sportu, że tak jak wygrać, tak i przegrać można z każdym.

Chociaż gospodarze faworytami nie są, to z pewnością nie należy ich lekceważyć. Kilkakrotnie udowodnili, że potrafią stanowić zagrożenie. Tym bardziej, że dyscyplinę w drużynie trzyma trener Tatsuya Ueta, a zawodnikowi takiemu jak Yu Koshikawa niewiele brakuje do światowego poziomu - jest to jedyny z obecnych reprezentantów kraju grający i zdobywający siatkarskie szlify poza ojczyzną (we Włoszech, w klubie Pallavolo Padova).

Powracając do podobieństw między MŚ 2006 a Pucharem Wielkich Mistrzów, należy wspomnieć o jeszcze jednym - Canarinhos. Tak jak dziś, tak i wówczas byli obecni w Japonii. Tamtejszy finałowy mecz pomiędzy Brazylią a Polską może stanowić doskonałą okazję do rewanżu dla podopiecznych Daniela Castellaniego.

Początek spotkania Japonia - Polska o godzinie 11:00 czasu polskiego.

Pozostałe spotkania 1. dnia PWM

Egipt - Iran (godz. 5:30)*

Kuba - Brazylia (godz. 7:30)

* godziny wg czasu polskiego

Komentarze (0)