Chcemy wykorzystać dziury w przyjęciu - przed meczem PTPS Piła - Organika Budowlani Łódź

Ostatnio miały pod górkę, teraz teoretycznie powinno być łatwiej. Siatkarki PTPS-u po dwóch przegranych z rzędu podejmować będą beniaminka PlusLigi Kobiet, Organikę Budowlanych Łódź. - Nie możemy sugerować się przegraną Budowlanych z AZS-em - przestrzega przed meczem trener pilskich siatkarek.

Poprzednie dwie kolejki były z pewnością dla siatkarek PTPS-u najtrudniejszymi w pierwszej rundzie PlusLigi Kobiet. Dwie przegrane w stosunku 1:3 z najsilniejszymi kadrowo klubami w kraju ujmy jednak pilankom nie przynoszą. - Ostatnie dwa mecze przegraliśmy, ale różnica w poziomie gry między przegranym pojedynkiem z Muszynianką a spotkaniem z Aluprofem była duża. Na szczęście pierwsza porażka nas nie zdołowała - co prawda przegraliśmy z BKS-em, ale uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie - starał się znaleźć pozytywy w grze swoich podopiecznych Wojciech Lalek.

W środę przed PTPS-em kolejny mecz, ale tym razem pilanki, chcąc walczyć o pierwszą czwórkę, nie mogą już pozwolić sobie na porażkę. Sprawy na pewno nie ułatwi rywal, Organika Budowlani Łódź, pomimo że miał ostatnio spore kłopoty kadrowe. Kontuzji nabawiły się Marta Pluta oraz Katarzyna Zaroślińska. Ta pierwsza powróciła już do gry, choć nie występowała jeszcze w podstawowym składzie, a występ atakującej Budowlanych, która w lidze zdążyła rozegrać zaledwie dwa mecze, nadal stoi pod znakiem zapytania. - Brak tej czy innej zawodniczki to problemy, które spotykają niemal wszystkie zespoły w trakcie sezonu. Budowlani radzą sobie z nimi dobrze, bo przecież na prawym skrzydle grała ostatnio Małgorzata Niemczyk. Lewe skrzydło nie jest osłabione, bo Karolina Kosek i Michela Teixeira też stanowią o sile ognia tej drużyny - komentuje brak podstawowych zawodniczek Budowlanych szkoleniowiec PTPS-u.

Łodzianki w swoim poprzednim meczu rozczarowały. Przegrały u siebie z AZS-em Białystok, zdobywając zaledwie seta. Wbrew pozorom taka porażka może przynieść korzyści podopiecznym Wiesława Popika. - Nie możemy sugerować się przegraną Budowlanych z AZS-em, bo taki mecz może łodzianki tylko zmobilizować i sprawić, że będą się bardziej pilnować, by nie popełniać już takiej ilości błędów - przestrzega Lalek, który zna receptę na zdobycie punktów w środowym meczu. - Chcemy wykorzystać dziury w przyjęciu, bo ten element trochę u rywalek szwankuje. Mamy dobrą zagrywkę i jeśli zagramy taktycznie oraz zdecydowanie w tym elemencie, to ułatwimy sobie grę na siatce. Wtedy możemy pokusić o zwycięstwo za trzy punkty, ale powtarzam, że nie lekceważymy Budowlanych i podejdziemy do pojedynku w pełni skoncentrowani.

Środowe spotkanie odbędzie się w hali MOSiR-u przy ul. Żeromskiego 90. Bilety: normalny - 15 zł, ulgowy - 8 zł.

Komentarze (0)