Bogdan Serwiński (szkoleniowiec Muszynianki Muszyna): - Gratulacje dla zespołu z Dąbrowy. A komentarz do naszej gry, do naszego meczu? No cóż, nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. I tak było w tym spotkaniu. Wydawało się, że takie symptomy były już podczas meczu z Centrostalem - jesteśmy w stanie zmobilizować się w każdym momencie i odwrócić losy spotkania. W tym pojedynku próba mobilizacji nie przyniosła skutków, dziewczyny z Dąbrowy grały coraz lepiej, a my zaczęliśmy się coraz bardziej denerwować i wynik jest, jaki jest. Trzeba z każdej sytuacji wyciągać wnioski, także z tego meczu.
Waldemar Kawka (szkoleniowiec MKS-u Dąbrowy Górnicza): - Przed meczem mieliśmy założenie, że chcemy napsuć dużo krwi zespołowi z Muszyny. Jestem zbyt szczęśliwy by powiedzieć coś więcej sensownego. Na pewno dla nas jest to wielka sprawa, że wygraliśmy z Muszynianką. Ale wiemy, jak trudna jest sytuacja tej drużyny, która przygotowywała się w okrojonym składzie, dziewczyny są po długim okresie pobytu na kadrze. W związku z tym myślę, że nam było łatwiej. Chwała mojemu zespołowi za to, że potrafił walczyć. W tym pojedynku zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne.
Aleksandra Jagieło (kapitan Muszynianki Muszyna): - Gratuluję zespołowi z Dąbrowy. Dziewczyny zagrały naprawdę świetne spotkanie w każdym elemencie. Dla nas to był bardzo zimny prysznic, mam nadzieję, że wyciągniemy z tego meczu pozytywne wnioski i zapomnimy jak najszybciej o tej porażce. Zdawałyśmy sobie sprawę, że zespół z Dąbrowy ma w składzie bardzo dobre zawodniczki. Jeśli pozwoli im się grać, to jest bardzo ciężko. Dziewczyny pokazały to od samego początku, bardzo dobrze zagrały zagrywką. My miałyśmy problemy z przyjęciem, a nasza zagrywka nie robiła krzywdy przeciwniczkom, przez co Magda grała naprawdę świetnie i rozrzucała piłki, a my nie mogłyśmy zablokować dąbrowskich atakujących.
Magdalena Śliwa (kapitan MKS-u Dąbrowa Górnicza): - Większego prezentu nie mogłam sobie wymarzyć, bo naprawdę dziewczyny zagrały dzisiaj rewelacyjnie. Zagrałyśmy zespołowo, w każdym elemencie gry dominowałyśmy. Cieszę się, że w drugim secie wyszłyśmy z tak ciężkiego wyniku i wygrałyśmy. W poniedziałek gdy wracałyśmy z Mielca żartowałyśmy, że do środy jesteśmy wiceliderem, ale nikt nie spodziewał się w stu procentach, że jesteśmy w stanie sprawić taką niespodziankę. Bardzo się cieszę i dziękuję dziewczynom, że pomogły mi w tym spotkaniu, bo zagrałyśmy naprawdę fajnie.