Wilfredo Leon jest jednym z tych siatkarzy, który jest łakomym kąskiem na rynku transferowym. Przyjmujący reprezentacji Polski po sezonie opuści Sir Susa Vim Perugię i na brak ofert absolutnie narzekać nie może.
Początkowo mówiło się, że jeden z najlepszych siatkarzy na świecie przeniesie się do Turcji, gdzie jego usługami zainteresowane były Ziraat Bankasi Ankara i Halkbank Ankara. Z żadnym z tych klubów gwiazda polskiej kadry nie doszła jednak do porozumienia.
Kolejnym możliwym kierunkiem była PlusLiga. Wilfredo Leona widziały u siebie Aluron CMC Warta Zawiercie, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Bogdanka LUK Lublin. Na ten moment w grze pozostała jedynie ekipa z Lubelszczyzny, która jest w stanie zaoferować mu spore wynagrodzenie.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Według informacji "Faktu", przyjmujący miałby w lubelskim klubie zarabiać 750 tysięcy euro za sezon. Jak na polskie warunki, byłby to absolutnie bajeczny kontrakt.
Wilfredo Leon zarabia teraz co najmniej dwa razy tyle, ale jak wielokrotnie podkreślał zawodnik, pieniądze zejdą dalszy plan i nie będą dla niego kluczowym kryterium przy wyborze nowego pracodawcy.
Czytaj także:
Jastrzębski Węgiel gotowy na rewanż. "Spodziewamy się wielkiego meczu i wielkiej bitwy"
Zdobył tyle samo europejskich pucharów, co Wilfredo Leon. A nigdy nie zagrał w kadrze