Chemik startuje w play-offach, ale... może ich nie dokończyć. Arcyważny mecz w Gdańsku

Materiały prasowe / Tauron Liga / Grupa Azoty Chemik Police
Materiały prasowe / Tauron Liga / Grupa Azoty Chemik Police

Niepewny jest los Grupa Azoty Chemika Police zarówno w tym sezonie, jak i w przyszłym. Zwycięzca fazy zasadniczej rozpocznie zmagania w play-offach, ale... może ich nie dokończyć. W PlusLidze dojdzie do arcyważnego meczu w Gdańsku.

Jak grom z jasnego nieba na Chemik Police spadła informacja o problemach Grupy Azoty. Firma ogłosiła już wycofanie się z finansowania klubu w kolejnym sezonie. Przez to zwycięzca fazy zasadniczej Tauron Ligi nie może być pewny, że dogra tegoroczne zmagania do końca.

- Nie mogę zagwarantować, że dogramy bieżący sezon do końca. Nie wszystko zależy ode mnie. Byłoby to niesamowitą sprawą, że najlepsza drużyna ligi nie dokończy play-offów. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale niestety wykluczyć tej opcji nie mogę - powiedział prezes Chemika Paweł Frankowski w rozmowie z serwisem gs24.pl (więcej TUTAJ).

Na razie jednak pewne jest, że policzanki rozpoczną zmagania w play-offach. W ćwierćfinale trafiły na Energa MKS Kalisz i są zdecydowanymi faworytkami dwumeczu. I trudno rozwodzić się nad tą parą, bo jest jedna statystyka, która pokazuje, iż ta rywalizacja powinna odbyć się bez historii.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Mowa konkretnie o bezpośrednich starciach obu ekip. Od końcówki 2018 roku Chemik zmierzył się z MKS-em 14 razy i... wygrał komplet spotkań! Tylko dwa razy na własnym parkiecie kaliszanki były w stanie doprowadzić do tie-breaka, pozostałe mecze kończyły się pewnymi zwycięstwami triumfatora fazy zasadniczej Tauron Ligi 2023/24. Tym samym jeżeli chodzi o samą rywalizację boiskową, faworytki powinny bez żadnych problemów wywalczyć awans do półfinału.

Gdy w Tauron Lidze rozpoczęła się walka w play-offach, w PlusLidze zespoły rywalizują o to, by znaleźć się w tej fazie. Stąd też kluczowym meczem będzie inauguracja 27. kolejki pomiędzy Treflem Gdańsk a PSG Stalą Nysa.

Gdańszczanie obecnie zajmują 5. miejsce i tylko kataklizm może sprawić, że zabraknie ich w play-offach. W ostatnich czterech spotkaniach muszą zdobyć zaledwie... jedno "oczko", by zagwarantować sobie udział w fazie pucharowej.

Tym samym już w piątek na otwarcie 27. kolejki będą potrzebowali ugrać dwa sety w domowej potyczce ze Stalą. Jeżeli ta sztuka uda się Treflowi, podopieczni Igora Juricicia będą mogli świętować miejsce wśród najlepszych.

Tymczasem dla Stali wszystkie ostatnie mecze są praktycznie o życie. Zespół z Nysy robi wszystko, by ostatecznie zakwalifikować się do play-offów. Na ten moment "oczko" więcej ma Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a dwa Indykpol AZS Olsztyn. To oznacza, że 9. drużyna PlusLigi nie ma miejsca na wpadki i musi punktować, by rzutem na taśmę wywalczyć miejsce w kolejnej fazie.

W trudnym położeniu jeżeli chodzi o walkę o występ w play-offach jest Barkom Każany Lwów. Ukraiński zespół nie dość, że zajmuje 11. miejsce i do 8. ZAKSY traci pięć punktów, to w ramach 27. kolejki zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów.

Tym samym tylko cud sprawi, że rzeszowianie nie wywiozą z Wielunia kompletu punktów. A taki wynik będzie premiował zespoły, które walczą o miejsce w play-offach, a tych w tym sezonie wręcz nie brakuje.

Tauron Liga, 1. mecz ćwierćfinałowy:

Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Chemik Police, godz. 19:00 (transmisja w Polsacie Box Go)

PlusLiga, 27. kolejka:

Trefl Gdańsk - PSG Stal Nysa, godz. 17:30 (transmisja w Polsacie Sport)

Barkom Każany Lwów - Asseco Resovia Rzeszów, godz. 20:30 (transmisja w Polsacie Sport)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty