Rozpoczyna się wielka gra. O co walczą Polki?

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski

Już we wtorek Biało-Czerwone rozpoczną zmagania w Lidze Narodów. Polki wprawdzie zapewniły już sobie awans na igrzyska w Paryżu, ale mają przed sobą jeden ważny cel.

W tym artykule dowiesz się o:

Po prawie ośmiu miesiącach przerwy siatkarki wracają do gry. Reprezentacja Polski kobiet weźmie udział w pierwszym turnieju Ligi Narodów, który odbędzie się w tureckiej Antalyi. Nie wszystkie zespoły będą traktowały jednak te rozgrywki jednakowo.

Dla Polek, Amerykanek, Francuzek, Serbek, Dominikanek, Turczynek oraz Brazylijek tegoroczna Liga Narodów będzie miała przede wszystkim wymiar treningowy. Wszystkie te zespoły we wrześniu zapewniły już sobie awans na igrzyska w Paryżu w turnieju kwalifikacyjnym.

Dla pozostałych ekip VNL będzie miała kluczowe znaczenie. To właśnie faza zasadnicza zadecyduje o tym, które pięć zespołów zdobędzie awans na igrzyska w Paryżu. Na najważniejszą imprezę czterolecia pojedzie dodatkowo pięć zespołów, a pierwszeństwo będą miały te kontynenty, z których żadna reprezentacja nie uzyskała awansu w turnieju kwalifikacyjnym (Azja i Afryka). Pozostałe trzy bilety wywalczą najwyżej sklasyfikowane drużyny w rankingu.

ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski dostał w "tyłek", kiedy był dzieckiem. "Nie miałem nawet butów na trening"

Podopieczne Stefano Lavariniego będą miały więc inny cel niż większość przeciwniczek. Trener będzie testował różne warianty, by wybrać jak najsilniejszy skład na IO. Nie oznacza to, że te mecze będą odpuszczać. Chodzi o pozycję w rankingu. Zwycięstwa mogą dać naszej reprezentacji lepsze rozstawienie jeśli chodzi o fazę grupową igrzysk w Paryżu.

Od razu dojdzie do wielkiego rewanżu. Już we wtorek Biało-Czerwone zagrają z Włoszkami. To właśnie mecz między tymi ekipami w październiku ubiegłego roku decydował o tym, która z tych drużyn uzyska kwalifikacje na igrzyska w Paryżu. Polki wygrały 3:1. To dla zawodniczek z Półwyspu Apenińskiego ten mecz będzie miał zdecydowanie większe znaczenie. Muszą zbierać bowiem rankingowe punkty, by uzyskać bilet "ostatniej szansy" do Paryża.

Na następny mecz nasza reprezentacja będzie musiała czekać trzy dni. W piątek Biało-Czerwone zmierzą się z Francuzkami, które będą debiutować w Lidze Narodów. W tym spotkaniu nasze reprezentantki będą zdecydowanymi faworytkami.

Dzień później ekipa prowadzona przez Stefano Lavariniego będzie mierzyła się z Holenderkami. Pomarańczowe są w podobnej sytuacji jak Włoszki, muszą walczyć o punkty rankingowe, by uzyskać awans do igrzysk w Paryżu.

Pierwszy tydzień zmagań nasza kadra zakończy w niedzielę, a po drugiej stronie siatki staną Japonki. To zespół z czołówki rankingu, który minimalnie przegrał swoją grupę kwalifikacyjną do igrzysk. Zawodniczki z Kraju Kwitnącej Wiśni muszą robić wszystko, by piąć się w górę w rankingu, a najlepiej by było, jakby udało im się przegonić Chinki.

Program meczów Polek w pierwszym turnieju Ligi Narodów: 

wtorek, 14 maja (19:00): Włochy - Polska 
piątek, 17 maja (16:00): Francja - Polska
sobota, 18 maja (13:00): Polska - Holandia
niedziela, 19 maja (16:00): Polska - Japonia

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Stefano Lavarini odkrył pierwsze karty. Kto pojedzie na Ligę Narodów do Turcji?

Komentarze (1)
avatar
Lustro
13.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro OLMPIADĘ już nasze Panie mają , to warto zawalczyć o punkty rankingowe.