Czwartek (16.05.) przyniósł początek drugiej serii spotkań w Lidze Narodów Kobiet. Rozpoczął ją pojedynek Niemek z Włoszkami. Po inauguracji zmagań oba zespoły były w zupełnie innych nastrojach. Ekipa naszych zachodnich sąsiadów odprawiła w trzech setach debiutujące Francuzki. Zawodniczki Julio Velasco musiały z kolei przełknąć gorzką gorycz trzysetowej porażki z Polkami.
Włoszki wyszły na parkiet w Antalyi bardzo zmotywowane. W efekcie szybko zbudowały przewagę, odskakując po asie serwisowym Cateriny Chiary Bosetti na 6:3. Choć wynik ten nie utrzymał się długo, z czasem mistrzynie Europy z 2022 roku ponownie zaczęły uciekać z wynikiem. Dość stwierdzić, że w środkowej fazie odskoczyły na pięć punktów, a wynik 16:11 dała im punktowa zagrywka Anny Danesi.
W późniejszych fragmentach bezsilność zawodniczek Felixa Koslowskiego rosła, co skrzętnie wykorzystywały rywalki. Prowadzące pewnie zmierzały w kierunku zwycięstwa w tej partii. Stało się ono faktem po skutecznym bloku Danesi, który dał jej drużynie wygraną do 16.
ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu
Otwarcie kolejnej odsłony również należało do tej ekipy, która po punktowej zagrywce Jekateriny Antropowej wyszły na 5:2. Niemki co prawda zbliżyły się po chwili na jeden punkt, ale naprzemienne wygrywanie kolejnej akcji pozwalało utrzymywać się na czele prowadzącym. Choć z czasem goniące wyrównały na po 12, Włoszki ponownie odskoczyły, a wynik 16:13 dał im kolejny już blok Danesi. W decydujących fragmentach jeszcze bardziej podkręciły tempo, wygrały osiem z dziewięciu ostatnich akcji i po asie Antropowej ponownie triumfowały 25:16.
Trzecia partia od początku była bardzo wyrównana, a każdorazowa przewaga szybko była niwelowana. Przełom nastąpił dopiero w środkowej fazie, kiedy Niemki po punktowej akcji Pii Kastner zdołały odskoczyć na 16:13. W późniejszych fragmentach zawodniczki Koslovskiego utrzymywały kontrolę na parkiecie, a nawet zwiększyły przewagę. Finalnie, po ataku ze środka Marie Scholzel, cieszyły się z wygranej 25:21.
Siatkarki naszych zachodnich sąsiadów równie pewnie otwarły kolejnego seta, odskakując po kolejnym skutecznym zbiciu środkowej na 7:3. Przez długi czas utrzymywały bardzo korzystny wynik, a nawet powiększyły przewagę. Po ataku Kimberly Drewniok uciekły na 13:6 i wszystko wskazywało na to, że pewnie kroczą w kierunku tie-breaka.
Rywalki nie zamierzały jednak odpuszczać. Po dwóch seriach punktowych nie tylko odrobiły stratę, ale wyszły na prowadzenie 18:17. Później obie drużyny popisywały się kolejnymi seriami, ale finisz należał do Włoszek. Zawodniczki Velasco wygrały cztery ostatnie akcje i po ataku Antropovej triumfowały 25:22, wygrywając całe spotkanie 3:1.
Włochy - Niemcy 3:1 (25:16, 25:16, 21:25, 25:22)
Włochy: Bosetti, Antropova, Danesi, Bonifacio, Cambi, Degradi, Fersino (libero) oraz Spirito (libero), Omoruyi, Bosio, Migrandi, Akraki
Niemcy: Alsmeier, Kastner, Cekulaev, Weitzel, Kindermann, Stigrot, Pogany (libero) oraz Strabue, Stautz, Drewniok, Scholzel, Strubbe
Zobacz także:
Kolejna gwiazda odchodzi z Asseco Resovii. Grał tylko rok
Nietypowa pasja reprezentanta Polski. Wydaje na to setki tysięcy złotych