Kiedy młody zespół z Żukowa wygra wreszcie seta?

Fatalnie układa się początek sezonu PlusLigi dla Gedanii Żukowo. Zespół z Pomorza po sześciu kolejkach mają na swoim koncie zero punktów i ani jednego wygranego seta. - Nie jesteśmy konsekwentne w tym, co robimy - przyznaje rozgrywająca zespołu, Małgorzata Jeromin.

W tym artykule dowiesz się o:

W zeszłym sezonie, pomimo teoretycznie słabego składu, siatkarki Gedanii Żukowo były małą rewelacją rozgrywek. Zapewniły sobie one bowiem 8. miejsce po fazie play off i mogły być już spokojne utrzymania z siatkarskiej ekstraklasie. Niestety, problemy finansowe sprawiły, że drużynę opuściły najlepsze siatkarki, z Mają Tokarską, Elżbietą Skowrońską i Katarzyną Konieczną na czele.

Teraz drużyna trenera Grzegorza Wróbla składa się z zawodniczek młodych i bardzo młodych. Przykładowo, grająca w podstawowej szóstce środkowa Anna Łozowska ma dopiero 16 lat, Natalia Kurnikowska jest 17-nastolatką, a druga środkowa Aleksandra Szymańska ma 18 lat. Nic więc dziwnego, że w zestawieniu z nimi 24-letnia rozgrywająca Małgorzata Jeromin jest prawdziwą siatkarską weteranką.

- Jesteśmy młodą drużyną, brakuje nam doświadczenia, a nerwowość powoduje, że w naszą grę wkrada się dużo błędów. Staram się dobrym słowem i spokojem wpłynąć na młodsze koleżanki - przyznawała po poniedziałkowym meczu z Organiką Budowlanymi Łódź Jeromin w rozmowie z Polsatem Sport.

Siatkarki z Żukowa po sześciu kolejkach mają na swoim koncie zero punktów i ani jednej wygranej partii. - Nie odczuwamy może presji, ale bardzo chcemy wygrać chociaż seta i to nas blokuje. Jesteśmy już zmęczone tymi ciągłymi porażkami - przyznaje rozgrywająca Gedanii.

Patrząc na mecze zespołu z Żukowa czasami można jednak odnieść wrażenie, że gedanistki przegrywają trochę na własne życzenie. Przykładowo, w jednym z setów poniedziałkowego meczu z Budowlanymi, siatkarki z Łodzi oddały Gedanii aż 8 oczek po błędach własnych, podczas gdy zespół z Żukowa zdobył w ataku tylko sześć punktów. - Nie jesteśmy konsekwentne w tym, co robimy. Przy dobrym przyjęciu czy też obronie nie potrafimy skończyć piłek w ataku. Co dziwne, przy gorszym przyjęciu potrafimy skończyć trudne ataki. Musimy wprowadzić trochę porządku w naszej grze - przyznaje Jeromin.

Komentarze (0)