Do drugiego spotkania podczas trwającej Ligi Narodów przystąpili siatkarze reprezentacji Włoch oraz Iranu. Pierwsza z wymienionych drużyn miała na swoim koncie zwycięstwo bez straty seta z Niemcami, z kolei druga została ograna przez Serbię 1:3.
Biorąc pod uwagę, że w pierwszym tygodniu VNL Włosi dysponują praktycznie najsilniejszym składem, byli oni zdecydowanymi faworytami tego pojedynku. To znalazło swoje potwierdzenie na parkiecie, ponieważ zwyciężyli bez straty seta.
Mało tego, zespół z Półwyspu Apenińskiego kompletnie zdominował rywali, którzy w żadnym z setów nie dobili do granicy 20. punktów. Irańczycy fatalnie zaprezentowali się głównie w ostatniej partii, bo udało im się zdobyć zaledwie 11 "oczek".
Natomiast trzy mecze na swoim koncie mają już siatkarze reprezentacji Brazylii i Serbii, którzy zmierzyli się w bezpośrednim pojedynku. Pewne było, że jedna z ekip, z uwagi na bilans 1-1, odniesie trzecie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach.
Spotkanie lepiej rozpoczęli Canarinhos, którzy okazali się lepsi zarówno w pierwszym, jak i w drugim secie. W trzecim jednak Serbowie byli w stanie odpowiedzieć, a co za tym idzie złapać kontakt. Natomiast w decydującej partii zespół z Europy trzymał się do stanu 21:21, ale końcówka należała do Brazylijczyków.
Iran - Włochy 0:3 (19:25, 18:25, 11:25)
Serbia - Brazylia 1:3 (21:25, 20:25, 25:22, 22:25)
Czytaj także:
Polacy zablokowali Holendrów. Trzecia wygrana Biało-Czerwonych w Lidze Narodów
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"