Polacy przegrali 0:3. Jest komentarz trenera

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Nikola Grbić
Materiały prasowe / FIVB / Nikola Grbić
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę (26 maja) reprezentacja Polski zakończyła pierwszy tydzień rywalizacji w Lidze Narodów. Biało-Czerwoni po trzech zwycięstwa przegrali ze Słowenią 0:3. - Nie graliśmy na naszym poziomie i to mi się nie podobało - przyznał Nikola Grbić.

W tym artykule dowiesz się o:

Na pierwszy tydzień rywalizacji w Ligi Narodów reprezentacja Polski udała się do Antalyi. Tam udało jej się pokonać Amerykanów, Kanadyjczyków oraz Holendrów. Nie po myśli Biało-Czerwonych poszło spotkanie ze Słowenią.

Nasi siatkarze nie mieli nic do powiedzenia i przegrali z kretesem (0:3). Tym samym zakończyli pierwszy z trzech turniejów VNL z bilansem 3-1. To sprawia, że w tabeli są sklasyfikowani na 5. miejscu.

- Ten mecz był naszym najgorszym. Wcześniej zagraliśmy trzy dobre spotkania. Słowenia nie zagrała jeszcze tak, jak potrafi. Zagrała dobrze, ale widziałem ich już jak grali na wyższym poziomie. Dlatego mam żal, że sami nie zagraliśmy na naszym poziomie - powiedział po zakończonej rywalizacji Nikola Grbić w rozmowie z dziennikarzami.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

Serbski selekcjoner naszej kadry po zakończonym spotkaniu nie ukrywał niezadowolenia nie tylko co z wyniku, ale z przebiegu samego meczu. W końcu w każdym z setów Słoweńcy zaprezentowali się zdecydowanie lepiej.

- Z takimi zespołami jak Słowenia, Włochy, USA czy Japonia gra się trudno, bo to drużyny na wysokim poziomie. Kiedy jednak spojrzymy na wyniki poszczególnych setów, jak 25:20 czy 25:18, to pokazuje, że nie byliśmy blisko. Nie graliśmy na naszym poziomie i to mi się nie podobało. Musimy wyciągnąć z tego wnioski, żeby zagrać lepiej przy najbliższej okazji, kiedy będziemy w podobnej sytuacji - przyznał Grbić.

Na ten moment skład na drugi turniej Ligi Narodów zna tylko i wyłącznie 50-latek. Ten jednak zaznaczył, że bardzo szybko ogłosi, kogo zabierze do Japonii. W końcu już w środę (29 maja) Biało-Czerwoni rozegrają tam mecz towarzyski z reprezentacją Ukrainy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty