Przed nami kolejnej mecze Ligi Narodów kobiet. Tym razem najlepsze drużyny świata będą rywalizować w chińskim Makau i amerykańskim Arlington. W drugim z miast o kolejne zwycięstwa powalczą reprezentantki Polski, które w pierwszym turnieju w Antalyi zaprezentowały się ze znakomitej strony.
Już w meczu otwarcia z Włoszkami zasygnalizowały wysoką dyspozycję i spokój w trudniejszych momentach. To sprawiło, że zawodniczki Stefano Lavariniego cieszyły się ze zwycięstwa 3:0 z tym wymagającym rywalem. Następnie pokonały w trzech setach debiutującą w rozgrywkach Francję. W takim samym stosunku odprawiły również znacznie groźniejsze Holenderki i Japonki, pokazując wielką moc na początku sezonu reprezentacyjnego.
Polki zmagania w Antalyi zakończyły tym samym z kompletem zwycięstw i znakomitym bilansem setów 12:0. To dało im pozycję liderek rozgrywek. Choć pierwszy turniej bez porażki przeszły również Brazylijki, podczas zmagań w Rio de Janeiro straciły one jednak dwa sety. Tym samym plasują się one na drugim miejscu, a podium uzupełniają Chinki.
ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu
Świetne występy przełożyły się również na spory zysk w rankingu FIVB. Polki przed startem Ligi Narodów były siódmą drużyną świata. Podczas turnieju w Antalyi wywalczyły łącznie aż 28.85 punktu. Największą korzyść przyniosły zwycięstwa z Włoszkami (10.63 pkt.) i Japonkami (8.59 pkt.). Za wygraną z Holandią nasze panie otrzymały 7.12 pkt., a triumf nad Francją dał im 2.51 pkt.
Reprezentantki Polski z każdym kolejnym zwycięstwem poprawiały lokatę w światowym zestawieniu, poprawiając historyczne osiągnięcie. Finalnie zatrzymały się na ten moment na znakomitym trzecim miejscu. Tym samym po raz pierwszy w historii dwie nasze drużyny znalazły się jednocześnie na podium rankingu FIVB.
A to wcale nie musi być koniec. Zawodniczki Lavariniego mają wszystko w swoich rękach, a kolejne zwycięstwa mogą przełożyć się na kolejne awanse. Do drugiej Brazylii nasze panie tracą bowiem niespełna 15 punktów. Polki muszą też jednak patrzeć za plecy. Wszystko dlatego, że czwarte Amerykanki tracą do nich jedynie 5.66 punktu.
Ranking FIVB kobiet:
Zobacz także:
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)