W Lidze Narodów wciąż są dwie niepokonane drużyny

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Brazylii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Brazylii
zdjęcie autora artykułu

Zarówno reprezentacja Brazylii, jak i Polski nie ma na koncie ani jednej porażki w Lidze Narodów kobiet. Siatkarki z Ameryki Południowej w szóstym spotkaniu ograły Holenderki 3:1. Słabszy drugi set nie miał żadnego wpływu na końcowy wynik.

W tym artykule dowiesz się o:

Do kolejnego spotkania podczas drugiego tygodnia rywalizacji w Lidze Narodów kobiet przystąpiły już pierwsze reprezentacje. W tym gronie znajdują się Brazylijki oraz Holenderki, które spotkały się ze sobą w bezpośrednim starciu.

Oczywiście nie mogło być inaczej, to siatkarki z Ameryki Południowej były zdecydowanymi faworytkami meczu. W końcu przystąpiły do niego z kompletem zwycięstw, który na swoim koncie mają jeszcze tylko polskie siatkarki.

Premierowa odsłona była jednostronna. Bardzo szybko zarysowała się przewaga Brazylijek, które od początku do końca kontrolowały jej przebieg. Kompletnie inny był natomiast drugi set, w którym Holenderki prowadziły aż 21:10. Co prawda rywalki mocno zniwelowały stratę, ale ostatecznie i tak uległy (20:25).

Był to jednak jedyny pozytyw ze strony siatkarek z Europy. W trzeciej partii Brazylijki znów były górą i dzięki temu wróciły na prowadzenie w meczu (25:20). W kolejnym secie zaprezentowały się jeszcze lepiej i za sprawą triumfu 25:18 zakończyły rywalizację.

Brazylia z bilansem 6-0 jest obecnie liderem tabeli Ligi Narodów, jednak w przypadku zwycięstwa Polek z Koreą Południową spadnie na drugie miejsce. Holandia ma bilans 2-4 i na ten moment jest tuż poza pozycją gwarantującą występ w ćwierćfinale VNL. Zarówno siatkarki z Ameryki Południowej, jak i Europy mają za sobą połowę spotkań.

Liga Narodów kobiet:

Brazylia - Holandia 3:1 (25:17, 20:25, 25:20, 25:18)

Przeczytaj także: "Mam nadzieję". Wołosz o powrocie do kadry

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty