Ciekawy powrót do PlusLigi. Rozgrywający był już mistrzem Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Eemi Tervaportti
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Eemi Tervaportti
zdjęcie autora artykułu

Eemi Tervaportti dołącza do Indykpolu AZS Olsztyn. W przeszłości rozgrywający dwukrotnie zdobył tytuł Mistrza Polski z ekipą Jastrzębskiego Węgla

Eemi Tervaportti to postać doskonale znana w PlusLidze. W 2017 roku zawodnika po raz pierwszy mogliśmy podziwiać na parkietach PlusLigi, kiedy to występował w Espadonie Szczecin. Potem Tervaportti dwukrotnie sięgnął po tytuł mistrza Polski oraz dwa razy zwyciężył w Superpucharze Polski w barwach Jastrzębskiego Węgla. Uczestniczył także w finale Ligi Mistrzów.

- Jestem podekscytowany powrotem do PlusLigi. AZS Olsztyn to klub mający bogatą historię, grający w jednej z najsilniejszych lig w Europie, dlatego jestem zadowolony, że to w Olsztynie będę grał w przyszłym sezonie. W nowym sezonie chcemy pokazać, że stać nas na pokazanie dobrej siatkówki oraz walkę o najwyższe pozycje - tłumaczy zawodnik dla oficjalnej strony klubu.

Po trzyletniej przygodzie z ekipą z Jastrzębia-Zdroju, siatkarz wybrał się do Ukrainy, reprezentując Epicentr-Podolany Horodok. Teraz podpisał roczną umowę z klubem z Olsztyna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?! [b]

[/b] - Bardzo się cieszę z podpisania umowy z reprezentantem Finlandii. Eemi jest doświadczonym zawodnikiem, bardzo dobrze znającym polską ligę. Nie bez znaczenia jest fakt, że zna się bardzo dobrze z Jankiem Hadravą, z którym grali razem w Jastrzębskim Węglu. Jestem przekonany, że nasz nowy rozgrywający szybko wkomponuję się w drużynę Indykpolu AZS Olsztyn - mówi Tomasz Jankowski, Prezes Zarządu Piłki Siatkowej AZS UWM SA.

W barwach Indykpolu AZS Olsztyn w przyszłym sezonie występować będą także Jan Hadrava, Mateusz Janikowski, Karol Jankiewicz, Szymon Jakubiszak czy Moritz Karlitzek.

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty