Rywale Polaków znów szaleli w obronie. To były ostatnie podrygi [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Polsat Sport / Mateusz Bieniek w meczu Polski z Brazylią
Twitter / Polsat Sport / Mateusz Bieniek w meczu Polski z Brazylią
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze z Brazylii potrafili zajść za skórę Polakom w ćwierćfinale Ligi Narodów. Nawet w ostatniej akcji meczu powstrzymali dwa ataki, ale wobec trzeciego - Mateusza Bieńka - okazali się bezradni.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek Polska wystartowała w turnieju finałowym Ligi Narodów, którego jest gospodarzem. W Łodzi zmierzyła się z Brazylią, która w części zasadniczej rozgrywek co prawda była w tabeli za Polską, ale pokonała ją w bezpośrednim meczu jako jedna z zaledwie dwóch drużyn.

Tym razem lepsza 3:1 była reprezentacja Polski, choć rozpoczęła mecz alarmująco. W pierwszym secie została pokonana przez Brazylię, a w drugim potrzebowała mocnego finiszu do odwrócenia wyniku. Im dłużej jednak trwała konfrontacja, tym większa była w niej przewaga zespołu Nikoli Grbicia.

Brazylijczycy wielokrotnie utrudniali Polakom zakończenie akcji, a obrony były wiodącym elementem w ich grze. Media społecznościowe obiegły imponujące parady siatkarzy z Ameryki Południowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Nawet ostatnią akcję meczu, na 25:16 w czwartym secie, Polacy musieli rozgrywać trzy razy. Siatkarze z Brazylii podbili trzy ataki, ale jednocześnie nie zdołali przeprowadzić skutecznego kontrataku. Piłka powróciła do Polaków i ostatecznie została wpakowana w pole Brazylii przez Mateusza Bieńka. W tym momencie drużyna mogła rozpocząć celebrowanie awansu.

Zobacz ostatnią akcję w meczu Polski z Brazylią:

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty