Zawsze narzeka na ten element. Tym razem Jakub Kochanowski był z niego zadowolony

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: Wilfredo Leon (z lewej) i Jakub Kochanowski (z prawej)
Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: Wilfredo Leon (z lewej) i Jakub Kochanowski (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

- Chcieliśmy pożegnać się z kibicami w godny sposób. Myślę, że zasłużyli na zwycięstwo bardziej niż my - uważa Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski siatkarzy po wygranej 3:0 nad Słowenią w meczu o 3. miejsce Ligi Narodów.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy wyszli nieco nabuzowani po sobotniej porażce po tie-breaku z reprezentacją Francji i pokonali Słoweńców w setach do 24, 16 i 17. Zupełnie jakby chcieli zmazać plamę ze starcia z Les Bleus.

- Chcieliśmy zagrać dużo lepsze spotkanie niż w sobotę i wyciągnąć wnioski z sytuacji, które nam uciekły. To nam się udało bardzo dobrze oraz przełożyło na zwycięstwo - mówił świeżo po ostatniej piłce środkowy polskiej kadry.

Biało-Czerwoni zniszczyli przeciwników zagrywką oraz blokiem, za pomocą których zdobyli odpowiednio 8 i 15 punktów. Jak na mecz trwający trzy sety jest to wynik bardzo dobry.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". To koniec dla obrońców tytułu! Niemcy świętują

- Zawsze narzekam na tę zagrywkę, więc cieszę się, że udało się złapać trochę stabilności w tym elemencie. Jeśli jednak miałbym się wypowiedzieć za całą drużynę, to myślę, że rubryka bloków robi wrażenie - przyznał Jakub Kochanowski.

A jak na tę wygraną zareagował trener Nikola Grbić? - W bardzo krótkich słowach pochwalił - zdradził nasz rozmówca. - Później szykuje nam się spotkanie, by przegadać ten turniej nieco dłużej i myślę, że tam padnie wiele ciekawych słów. Wątpię, że tam się wyjaśni kwestia składu na Paryż. Myślę, że trener nie będzie jej podejmował na gorąco - dodał.

Polacy kończą więc VNL na najniższym stopniu podium. Z jednej strony mały niedosyt jest, lecz z drugiej udowodnili, że motywacji im nie zabrakło.

- Chcieliśmy się pożegnać z kibicami w godny sposób za to, że nam pomagali, przybyli licznie i jak dopingowali. Myślę, że nawet zasłużyli na zwycięstwo bardziej niż my - podkreślił Kochanowski.

Zawodnik, który od nowego sezonu będzie występować w Projekcie Warszawa zapytany został również o specyfikę przygotowań w sezonie olimpijskim.

- Zawsze jest on troszkę trudniejszy, ale wydaje mi się, że wszyscy podeszli do tego w taki sposób, w jaki trener od nas wymaga - czyli dawali z siebie wszystko każdego dnia. Dopiero gdy poznamy skład na Paryż, będziemy się zastanawiać, co dalej - zakończył.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj też: Już wszystko jasne. To wtedy Grbić ogłosi skład na igrzyska

Źródło artykułu: WP SportoweFakty