Rywalizacja siatkarek w grupie B podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu idealnie rozpoczęła się dla polskich kibiców. Podopieczne Stefano Lavariniego wygrały po trudnym spotkaniu na otwarcie turnieju z reprezentacją Japonii 3:1. Tym samym mocno zbliżyły się do awansu do ćwierćfinału.
Dzień później odbył się drugi mecz "polskiej" grupy. Tym samym kolejny mocny kandydat do medalu przystąpił do rywalizacji w stolicy Francji. W akcji obejrzeliśmy bowiem Brazylię, która zmierzyła się ze zdecydowanie najniżej notowaną reprezentacją Kenii.
Dyspozycja jedynej afrykańskiej drużyny w stawce była pewną niewiadomą. Kenijki zwykle nie grają bowiem na arenach międzynarodowych - chyba, że zakwalifikują się na imprezę mistrzowską dzięki wygrywaniu turniejów kontynentalnych.
Oczywistym jednak było, że Brazylijki to absolutne faworytki w tym starciu. Różnica kilku klas faktycznie okazała się bardzo widoczna.
Podopieczne Ze Roberto od samego początku nadały swój rytm gry, który był nieosiągalny dla przeciwniczek. Szybko wypracowały czteropunktową przewagę (8:4), którą w trakcie całego premierowego seta pielęgnowały.
Kenijkom brakowało sportowej jakości, aby nawiązać walkę z faworyzowaną ekipą. Można było zauważyć, że próbują wyprowadzać wiele akcji ze środka drugiej linii, jednak to nie przynosiło efektu. Brazylijki otworzyły mecz wynikiem 25:14.
Niezwykle podobnie wyglądał drugi set. Od stanu 9:7 zawodniczki z Ameryki Południowej wygrały sześć punktów z rzędu. Drużyna ta bawiła się grą. Obserwowaliśmy wiele ciekawych zagrań, trener mógł dokonywać zmian. Drugiego seta jedne z kandydatek do medalu wygrały 25:13.
Kenijki były zupełnie bezradne również w trzeciej partii - tym bardziej, że Brazylijki kontynuowały grę pierwszym składem. Znakomicie oglądało się akcje w wykonaniu ich środkowych, a w szczególności bardzo efektywnej i efektownej Any Carol.
Brazylijki z pełną swobodą wygrały 3:0. Przeciwniczki zdołały ugrać łącznie 39 punktów. Nokaut. Mecz nie trwał nawet godziny.
Igrzyska olimpijskie Paryż 2024, siatkówka kobiet, grupa B
Brazylia - Kenia 3:0 (25:14, 25:13, 25:12)
Czytaj także:
Paryż 2024. Ależ blisko wpadki! Wielki powrót faworytek do medalu
Paryż 2024: Polska siatkarka podjęła decyzję. Łatwo nie było