Co z występem Zatorskiego w finale? Ten wpis mówi wiele

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / DIVYAKANT SOLANKI / Na zdjęciu: Paweł Zatorski
PAP/EPA / DIVYAKANT SOLANKI / Na zdjęciu: Paweł Zatorski
zdjęcie autora artykułu

Paweł Zatorski mimo kontuzji dokończył spotkanie Polska - USA (3:2) na igrzyskach olimpijskich 2024. Teraz pytanie brzmi, czy będzie w stanie wystąpić w sobotnim finale. Ważny w tym kontekście może okazać się jego wpis w mediach społecznościowych.

Podczas meczu Polska - Słowenia na igrzyskach olimpijskich 2024 kontuzji doznał Mateusz Bieniek i nie zobaczymy go już podczas turnieju w Paryżu. W spotkaniu z USA pojawiły się kolejne problemy zdrowotne po naszej stronie.

W trakcie trzeciego seta doszło bowiem do przypadkowego zderzenia Pawła Zatorskiego z Marcin Januszem. W efekcie drugi z wymienionych nie był w stanie kontynuować gry, a pierwszy mimo grymasu bólu pozostał na boisku do końca.

Ostatecznie z Zatorskim w składzie Biało-Czerwoni pokonali Amerykanów po tie-breaku i zagrają w finale. - Bark, on chyba wrócił na swoje miejsce teraz. Także boję się, co będzie, jeśli zejdą leki przeciwbólowe - powiedział libero w wywiadzie dla Polsat Sport pytany o kontuzjowaną część ciała.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Kolejne treningi Biało-Czerwonych. Czas na fazę pucharową igrzysk

Później z kolei u Zatorskiego pojawiła się relacja na Instagramie. W niej odniósł się do swojego stanu zdrowia i trzeba przyznać, że wlał nadzieje w polskich kibiców dotyczące jego występu w finale.

"Czucie w ręce wraca, bark chyba będzie żył" - ocenił nasz podstawowy libero, pokazując, że może być już gotowy na sobotę.

Wcześniej z kolei zamieścił wpis w mediach społecznościowych. Dołączył do niego zdjęcie, na którym pozował z Bieńkiem i Januszem. Tym samym fotografię wykonali... wszyscy kontuzjowani podopieczni Nikoli Grbicia.

"Może i rozje****, ale mamy FINAŁ IGRZYSK OLIMPIJSKICH" - brzmiały słowa libero na Instagramie po końcowym triumfie Polski nad USA.

Finał turnieju olimpijskiego Polska - Francja zaplanowano na sobotę, 10 sierpnia, godzinę 13:00.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty