Będzie nowym Leonem? Świderski odpowiada

Getty Images / Piotr Marchwiński/PlusLiga/NurPhoto oraz Marco Zac/NurPhoto  / Na zdjęciu: Wassim Ben Tara i Wilfredo Leon
Getty Images / Piotr Marchwiński/PlusLiga/NurPhoto oraz Marco Zac/NurPhoto / Na zdjęciu: Wassim Ben Tara i Wilfredo Leon

Reprezentacja Polski może mieć nowego Wilfredo Leona? Zmiana przepisów o naturalizowanych zawodnikach wywołała burzę. Pojawiły się pogłoski, że do kadry może dołączyć gwiazda. Prezes PZPS Sebastian Świderski dla WP SportoweFakty rozwiewa wątpliwości.

W środowisku siatkarskim ostatnio zrobiło się głośno o przepisach dotyczących naturalizowanych zawodników. Stało się tak po tym, jak ujawniono, że Rosjanka Marina Markowa chce uzyskać tureckie obywatelstwo. A przecież w kadrze tego kraju gra już inna naturalizowana siatkarka (Kubanka Melissa Vargas).

Dotychczas według przepisów Międzynarodowej Federacji Siatkarskiej (FIVB) w reprezentacji narodowej mógł grać jeden naturalizowany zawodnik. Jednak ostatnio ten przepis się zmienił, co tworzy wyjątkową szansę dla kadry Polski.

Leon już nie jest naturalizowany. To może Ben Tara?

Dotychczas miejsce naturalizowanego gracza zajmował w naszej drużynie Wilfredo Leon. To gracz, który jest filarem reprezentacji i poprowadził ją do srebrnego medalu igrzysk olimpijskich, mistrzostwa Europy czy złota Ligi Narodów.

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

Leon zadebiutował w naszej kadrze w 2019 roku, czyli pięć lat temu. A nowe przepisy mówią, że naturalizowany gracz po czterech latach przestaje być traktowany w tych kategoriach. To oznacza, że do drużyny mógłby dołączyć kolejny taki gracz (stąd wspomniana wyżej sprawa z Rosjanką Markową).

Gdy taka interpretację nowych zapisów od federacji uzyskała dziennikarka TVP Sport Sara Kalisz, rozpętała się burza. Wielu miało nadzieję na to, że do kadry będzie mogła dołączyć światowa gwiazda.

Chodzi o Wassima Ben Tarę. Matka 28-letniego zawodnika jest Polką, a ojciec Tunezyjczykiem. Przez większość czasu gracz wychowywał się jednak w Afryce. Siatkarz występował już wcześniej w kadrze Tunezji, zdobył z nią nawet dwukrotnie mistrzostwo Afryki i występował na igrzyskach.

Ben Tara to zawodnik światowej klasy i bez wątpienia stanowiłby wzmocnienie reprezentacji Polski. A to właśnie z pozycją atakującego nasza kadra może mieć w następnych latach największy problem.

Bartosz Kurek w przyszłym roku skończy już 37 lat i nie wiadomo jak długo i czy w ogóle będzie chciał jeszcze występować w kadrze. Łukasz Kaczmarek w przyszłym roku będzie miał 31 lat, lecz po znakomitym poprzednim sezonie, w tym roku miał ogromne trudności. Odkryciem tego lata był Bartłomiej Bołądź, który jest jednak w tym samym wieku, co Kaczmarek i nie wiadomo też, jak długo utrzyma wysoką formę.

Ben Tara jest z nich wszystkich najmłodszy (będzie miał 29 lat w 2025 roku). Do tego występuje w jednym z najlepszych klubów na świecie: Sir Safety Perugia Volley. Mógłby okazać się kluczowym zawodnikiem w kwestii igrzysk w Los Angeles w 2028 roku, a także, jeśli zachowa zdrowie, nawet igrzysk w Brisbane w 2032 roku.

Bezlitosne przepisy

Wassim Ben Tara wielokrotnie wyrażał chęć występów w Biało-Czerwonych barwach, a przez trzy lata grał w PSG Stali Nysa. Złożył nawet wniosek o zmianę obywatelstwa sportowego. Niestety, bez skutku. W grudniu 2023 roku FIVB nie zgodziła się na zmianę. Siatkarz oprotestował decyzję i zapowiedział odwołanie.

W sprawę nie chce mieszać się Polski Związek Piłki Siatkowej. - Jego macierzysta federacja musiałaby go jednak zwolnić, a później musiałby uzyskać zgodę FIVB - opowiada WP SportoweFakty prezes PZPS Sebastian Świderski. - Nie chcemy być tymi, którzy zabierają komuś zawodnika. Jeżeli ktoś by chciał pozyskać naszego siatkarza, to też byśmy protestowali. Mamy swoich zawodników, o których musimy dbać - dodaje.

Ben Tara nie może też "przejść do kadry Polski" tak jak Leon, bowiem w myśl nowych zapisów, nie można już wystąpić w nowej kadrze, jeśli wcześniej występowało się w innej seniorskiej drużynie narodowej.

- On już grał w reprezentacji kraju i w tym momencie FIVB nie pozwoli mu zmienić federacji - tłumaczy działacz.

Polska skorzysta z wielkiego talentu?

Są jednak w tym wszystkim i dobre informacje. W kadrze Biało-Czerwonych już niedługo będzie mógł zagrać inny bardzo obiecujący atakujący. Chodzi o Alaksieja Nasewicza.

21-latek to jeden z największych talentów na świecie na pozycji atakującego. Urodził się w białoruskim Grodnie, ma polskie korzenie i w wieku 15 lat przeprowadził się do naszego kraju. Uzyskał już polskie obywatelstwo sportowe, obecnie występuje w Treflu Gdańsk.

- W jego wypadku możemy skorzystać z nowych zasad, bo nigdy nie rozegrał meczu w reprezentacji Białorusi i będzie mógł występować z Leonem razem na boisku - kończy Sebastian Świderski.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Irański serwis namieszał ws. Kurka. Pojawiło się dementi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty