Bartosz Kurek to jeden z najlepszych graczy w historii polskiej siatkówki. W swojej bogatej karierze występował w czołowych europejskich ligach, m.in. w Rosji, we Włoszech czy Turcji, a ostatnie lata w Japonii. Ma na swoim koncie tytuły mistrza Polski, Puchary Polski oraz mistrzostwa krajów, w których grał. Jego wszechstronne umiejętności, siła w ataku i skuteczność na boisku uczyniły go jednym z najbardziej cenionych zawodników na świecie.
Przed obecnym sezonem reprezentant Polski zdecydował się na powrót do kraju. Po 16 latach przerwy Kurek ponownie ma wystąpić w barwach Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
We wtorek na oficjalnej stronie irańskiej federacji siatkówki ukazała się sensacyjna informacja, sugerująca, że Kurek miałby wystąpić w barwach indonezyjskiego klubu Jakarta Bhayangkara Presisi w rozgrywkach Klubowych Mistrzostw Azji. To wywołało olbrzymie poruszenie w Polsce, bowiem oznaczałoby, że zabraknie go w inauguracyjnym spotkaniu PlusLigi.
Rozgrywki w naszym kraju startują 13 września, a dzień później swój mecz rozegra ZAKSA, kóra na wyjeździe zmierzy się z PGE Projektem Warszawa. Informację na temat ewentualnego występu 35-latka na turnieju w Azji błyskawicznie zdementowali menedżer zawodnika Jakub Michalak oraz przedstawiciele Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Klubowe Mistrzostwa Azji mężczyzn rozegrane zostaną w Yazd (Iran) w dniach 18-25 września, gospodarzem będzie drużyna Shahdab Yazd, a w turnieju weźmie udział także irańska drużyna Foolad Sirjan Iranian, Sporting Club (Kuwejt), Gaz Al-Janoob (Irak), Baoding Wave Li Volleyball Club (Chiny), Al-Ryan Sports Club (Katar), Cam Air (Afganistan), Jakarta Bayang Kara Presisi (Indonezja), Pawłodar Volleyball Club (Kazachstan) i Taichung Wayne Streak (Tajwan). Z udziału wycofali się Wolf Dog Nagoya (Japonia).
Jak wynika ze wstępnej listy nadesłanej przez drużyny biorące udział w zawodach, na parkiecie nie zabraknie największych gwiazd światowej siatkówki. W rywalizacji wystąpić mają Earvin Ngapeth, Seyed Mohammad Mousavi Eraghi, Amir Ghafour, Amirhossein Esfandiar, Mohammad Reza Hazratpour i Mohammad Walizadeh.
Czytaj także:
FIVB szykuje zmianę w przepisach. Polacy mogliby na tym skorzystać
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich