Świderski, m.in. były trener ZAKSY, przeszedł poważny zawał, który mógł skończyć się tragicznie, gdyby nie szybka interwencja medyków. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej w 2015 roku zmienił rolę trenera na menadżera, co wiązało się z ogromnym stresem i przeciążeniem organizmu. Intensywne dni, pełne spotkań, braku snu, nadmiaru kawy i stresu doprowadziły do sytuacji, w której zdrowie Świderskiego poważnie ucierpiało.
- Poczułem ból w łydce, potem nad kolanem. Przeniósł się do biodra. Oderwał się dosyć duży skrzep i wędrował do płuc. A w tę nieszczęsną sobotę miała miejsce letnia impreza. Było bardzo gorąco. Brały w niej udział władze miasta, ja miałem pomagać w zajęciach sportowych. W końcu poczułem się słaby. Myślałem, że może dostałem udaru od słońca, ale po pomocy lekarzy i ich diagnozie okazało się, że to było coś jeszcze poważniejszego - wspominał Świderski w programie "Życie po życiu". - Przed tym, co się stało, chodziłem dodatkowo na siatkówkę wieczorem. Był ruch, ale nie taki, który dawał spokój, tylko bardziej robiłem to dla siebie, dla ludzi, z którymi się spotykałem. Ale to nie było poparte ćwiczeniami, rozgrzewką.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Odsłonił kulisy meczu polskich siatkarzy. "Niemalże wchodzili na parkiet"
- Wszystko mogło się skończyć jak w przypadku Kamili Skolimowskiej - wspomina Świderski, który z objawami zawału trafił do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Dzięki szybkiej reakcji lekarzy, jego życie zostało uratowane, a on sam zaczął inaczej patrzeć na swoje priorytety, rezygnując z niezdrowego trybu życia na rzecz większej dbałości o zdrowie.
W wyniku przeżytego zawału Świderski zdecydował się na zmiany. Zredukował liczbę spotkań, zmniejszył spożycie kawy, a większy nacisk położył na ruch i odpoczynek. Prezes PZPS otwarcie mówi o tym, jak poważną życiową lekcję przeszedł kilka lat temu.
Mimo trudnych doświadczeń zawodowych i zdrowotnych, Świderski podkreśla, jak istotna była dla niego rodzina. Dzięki wsparciu żony i mamy, zdołał przejść przez trudne chwile i nadal spełniać się zawodowo. Wspomina, że to bliskość rodziny, zwłaszcza obecność mamy, była kluczowa w tym, by mógł normalnie funkcjonować i rozwijać swoją karierę.
Świderski, patrząc wstecz, mówi, że wszystkie trudne doświadczenia uczyniły go silniejszym, ale też nauczyły pokory i odpowiedzialności za własne zdrowie. Zmienił swoje podejście do życia, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.