Pierwsza porażka Farta - podsumowanie 10. kolejki I ligi mężczyzn

Dziesiąta seria spotkań w pierwszej lidze mężczyzn obfitowała w niespodzianki. Bardzo wysokie wymagania postawili uczniowie z SMS-u Spała, którzy dopiero w tie-breaku ulegli faworyzowanemu Orłowi Międzyrzecz. Podobnie było w spotkaniu Morza Bałtyk Szczecin z BBTS-em Bielsko-Biała. Szczecinianie urwali, bardzo cenny dla siebie, punkt. Natomiast w szlagierze tej kolejki Fart Kielce odniósł pierwszą porażkę w tym sezonie. Lepszy od kielczan okazał się spadkowicz z PlusLigi Trefl Gdańsk.

Łukasz Płócienniczak
Łukasz Płócienniczak

Orzeł Międzyrzecz - SMS Spała 3:2 (25:22, 25:20, 21:25, 23:25, 15:10)

Uczniowie z SMS-u Spała postawili bardzo wysoko poprzeczkę Orłowi Międzyrzecz. Gospodarze mieli szansę nawet na zwycięstwo 3:0. Pierwszego seta wygrali do 22, drugiego do 20. Gdy wydawało się, że jest już po meczu przyjezdni w ostatniej chwili się pozbierali. Najpierw rozprawili się z międzyrzeczanami do 21, a potem do 23. Zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. W nim już miejscowi, trochę podrażnieni porażkami, chcieli za wszelką cenę wygrać. Zwarli szyki i wygrali do 10. Jednak mimo wszystko pozostał niedosyt. Mogli zdobyć komplet punktów, a dopisują do swojego dorobku tylko dwa. Natomiast SMS został nagrodzony jednym oczkiem za to, że nie odpuścili i szukali swojej szansy do samego końca.

Fart Kielce - Trefl Gdańsk 1:3 (22:25, 25:20, 20:25, 22:25)

To był mecz na samym szczycie. I choć mieliśmy już kilka pojedynków o tej randze, to żaden nie skończył się w taki sposób. Tym razem Fart musiał uznać wyższość rywali. Już w pierwszym secie spadkowicz z PlusLigi pokazał, że nie przyjechał do Kielc po naukę, tylko po komplet punktów. Gospodarze próbowali się odgryźć za porażkę w pierwszym secie do 22 i udało im się to w drugiej odsłonie. Ale tylko na tyle było stać lidera w tym meczu. Partię trzy i cztery przegrali, kolejno, do 20 i 22, a w całym meczu 1:3. Tym samym Trefl zrównał się punktami z Fartem i walka o pierwsze miejsce, miedzy tymi zespołami, potrwa jeszcze długo. Gdyby gospodarze wygrali, przepaść między pierwszą a drugą drużyną wynosiłaby aż sześć oczek.

Morze Bałtyk Szczecin - BBTS Bielsko-Biała 2:3 (23:25, 25:21, 22:25, 25:22, 15:17)

Niespodziewanie Morze Szczecin urwało punkt faworytowi z Bielska-Białej. Gospodarze nieznacznie przegrali pierwszą odsłonę, co z pewnością pozwoliło im uwierzyć, że mogą coś w tym spotkaniu zdziałać. Wiara we własne umiejętności spowodowała, że po drugim secie szczecinianie doprowadzili do remisu 1:1. Później inicjatywę przejął BBTS, wygrał do 22, ale zaangażowanie miejscowych zasługiwało na dużą pochwałę. Nie poddali się, do 22 wygrali czwartą partię i o tym kto wygra musiał zadecydować tie-break. W nim walka trwała niemal do ostatniej piłki. Tą bitwę, głównie w sferze psychicznej, wygrali przyjezdni i zdobyli dwa punkty, ale w Szczecinie zostało jedno, bardzo cenne w ich sytuacji, oczko.

Ślepsk Suwałki - Avia Świdnik 0:3 (16:25, 22:25, 23:25)

Avia nie pozostawiła złudzeń kto z tej dwójki jest lepszy. Przyjezdni początek sezonu nie mogli uznać za udany, ale później coś zaskoczyło w świdnickiej maszynie i zaczęła regularnie zdobywać punkty. W ten sposób pięła się w górę tabeli. Po zwycięstwie na Ślepskiem Suwałki zajmuje najwyższe miejsce w tym sezonie - trzecie. Już pierwszy set pokazał, że dla przyjezdnych liczy się tylko komplet oczek. Wygrali go do 16. W pozostałych dwóch odsłonach gra obu drużyn bardziej się wyrównała, co pokazują wyniki. Mimo wszystko w końcówkach lepsza była Avia i może cieszyć się z kompletu punktow.

Energetyk Jaworzno - AZS PWSZ Nysa 0:3 (21:25, 19:25, 23:25)

Kibice AZS-u Nysa bardzo długo musieli czekać na pierwsze punkty w tym sezonie dla swojej drużyny. W końcu przyszły, ale jeszcze dłużej czekali na zwycięstwo. Aż do tej kolejki. AZS okazał się lepszy od Energetyka Jaworzno. Szczególnie dwa pierwsze sety przyjezdni wygrali bardzo gładko, w trzecim mieli trochę więcej problemów, ale ostatecznie swój cel osiągnęli. Wygrali za trzy punkty i co prawda dalej zajmują ostatnią lokatę w tabeli, ale do przedostatniego Morza tracą zaledwie dwa oczka. Natomiast tylko o jeden punkt więcej do, przegranego w tym pojedynku, Energetyka Jaworzno, który zajmuje 10. miejsce.

GTPS Gorzów Wlkp. - Pronar Hajnówka 3:2 (25:22, 23:25, 25:21, 24:26, 15:12)

GTPS Gorzów Wlkp. Bardzo się męczył z Pronarek Hajnówka, ale ostatecznie zdobył dwa punkty. Przyjezdni byli bardzo zdeterminowani i koniecznie chcieli wywieźć jakieś punkty. Mieli szansę na więcej, bo wszystkie z pięciu setów były bardzo wyrównane. Najpierw zwyciężyli gospodarze do 22, później goście im się odgryźli i wygrali do 23. Kolejne dwie partie były podobne. Najpierw górą był GTPS do 21, następnie, na przewagi, triumfował Pronar. W tie-breaku mocniejsi psychicznie okazali się gospodarze, którym z pewnością pomogła publiczność, i zgarnęli dwa oczka.

Pauzuje: Joker Piła.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×