"Here we go. Wilfredo Leon w Bogdance LUK Lublin. Transfer XXI wieku stał się faktem!" - w ten sposób klub poinformował o podpisaniu kontraktu z jednym z najlepszych siatkarzy świata. 1 lipca br. potwierdziło się to, o czym plotkowano już od wielu miesięcy. 31-latek oficjalnie przeszedł do polskiej drużyny z włoskiego Sir Susa Vim Perugia.
Ściągnięcie Leona wywołało ogromy entuzjazm wśród kibiców z Lublina. Trudno się temu dziwić, gdyż to zawodnik, który od kilku lat stanowi o sile reprezentacji Polski, a w siatkówce klubowej wygrał wszystko, co było możliwe. Dość powiedzieć, że w latach 2015-2018 cztery razy z rzędu w barwach Zenitu Kazań zdobywał Ligę Mistrzów.
Kibice Bogdanki LUK Lublin długo musieli jednak czekać na jego debiut. Transfer ogłoszono, gdy trwał sezon reprezentacyjny. W sierpniu Leon wraz z kolegami z kadry wywalczył srebrny medal igrzysk olimpijskich w Paryżu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Wydawało się, że 31-latek swój pierwszy mecz w nowych barwach rozegra podczas towarzyskiego Turnieju Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza. Zmagania odbywały się w dniach 7-8 września. Bilety rozeszły się błyskawicznie, a na hali Globus w Lublinie zasiadł komplet widzów. Pofatygował się tam nawet Kamil Glik, były reprezentant Polski w piłce nożnej.
Kibiców czekało jednak rozczarowanie. Leon nie zagrał choćby jednej akcji. Co więcej, w trakcie rozgrzewki nie wykonywał nawet ataków, a wyłącznie odbijał z libero. Okazało się, że 31-latek wciąż odczuwa trudy sezonu reprezentacyjnego, a sztab szkoleniowy jego nowego klubu nie chciał ryzykować zdrowiem swojej nowej gwiazdy.
Leon nie był również gotowy, by zagrać w 1. kolejce PlusLigi. Jego zespół pokonał w wyjazdowym meczu Wartę Zawiercie 3:2. 31-latek nie pomógł jednak swoim kolegom na parkiecie. Później przyznawał, że przed startem sezonu przyjął zastrzyk sterydowy w kolana. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Onetu przekonywał jednak, że już wkrótce będzie gotowy do gry.
- Od kolejnego meczu z Treflem Gdańsk u siebie powinienem już grać bez przeszkód, choć nie wiem, czy od razu wszystko będzie idealnie - mówił.
I tak rzeczywiście się stało. W piątkowy wieczór (20.09) dobiegło końca ponad dwumiesięczne oczekiwanie kibiców Bogdanki LUK Lublin. Wilfredo Leon zadebiutował w rozgrywkach PlusLigi przeciwko Treflowi Gdańsk przy aplauzie zgromadzonych w hali Globus kibiców. To ważny dzień nie tylko dla fanów z Lublina, ale również dla całej polskiej siatkówki.
Leona zabrakło w wyjściowej szóstce, a kibice niecierpliwili się, by zobaczyć go na boisku. Reprezentant Polski rozgrzewał się wraz z zespołem i czekał na swoją szansę. Wszedł na boisko w pierwszym secie przy stanie 20:21 dla Trefla. Zastąpił Kewina Sasaka. Jednak po dwóch akcjach znów zszedł do kwadratu dla rezerwowych.
W drugiej odsłonie Leon również pojawił się na boisku i to on zdobył decydujący punkt na wagę zwycięstwa lubelskiej drużyny.