Grbić wrócił do Serbii. Nagle zaczął mówić o Polakach

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Nikola Grbić nie ukrywał, że jego rodacy mogą się uczyć od Polaków. - Siatkówka w kraju, w którym mieszkam, może być przykładem dobrej pracy - przyznał trener.

W tym artykule dowiesz się o:

Od 2022 roku Nikola Grbić prowadzi Biało-Czerwonych. Tego lata siatkarze pod jego wodzą osiągnęli upragniony sukces na igrzyskach olimpijskich, zdobywając na turnieju w Paryżu srebrny medal.

Szkoleniowiec wrócił na urlop do rodzinnego Kleku, gdzie promował między innymi zmagania w siatkówce plażowej, w których wzięli udział najmłodsi. 51-latek w samych superlatywach wypowiadał się o Polsce.

Trener podkreślił, że igrzyska były wyjątkowym przeżyciem dla kibiców znad Wisły. Po 48-letniej przerwie kadra narodowa ponownie zagrała w wielkim finale. Jego zdaniem, im więcej czasu upłynie, tym cenniejszy będzie medal.

ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada

- W większości sportów halowych Polacy mogą nas naśladować, ale w siatkówce jako naród możemy się wiele nauczyć od Polaków. Siatkówka w kraju, w którym mieszkam, może być przykładem dobrej pracy i systemu nie tylko dla Serbii, ale dla wielu krajów na świecie. Mają inny system pracy i finansowania. Ogromne środki inwestuje się w budowę szkół i internatów, w których dzieci wspólnie się uczą i trenują, co jest bardzo ważne - serwis dbvideo.rs przytoczył wypowiedź Grbicia.

Grbić przyznał, że ważną rolę odgrywa Ministerstwo Sportu. Posłużył się również przykładami z innych krajów.

- Nauczyciele i sale są tam opłacane, regularnie odbywają się treningi. Wszystko to finansuje Ministerstwo Sportu i są to naprawdę ogromne inwestycje. Nie jestem pewien, czy taki system mógłby zakorzenić się w naszym kraju, jest to po prostu wskazówka, dlaczego polska siatkówka rozwija się z dużą prędkością. Jednak inne kraje również mają swoje własne, specyficzne systemy, mam na myśli Włochy, Brazylię, Rosję, Francję... - wymieniał.

Komentarze (0)