Nowy mocarz PlusLigi wygrał już po raz szósty

PAP / Wojciech Szubartowski / Mecz PlusLigi: Bogdanka LUK Lublin - Ślepsk Malow Suwałki
PAP / Wojciech Szubartowski / Mecz PlusLigi: Bogdanka LUK Lublin - Ślepsk Malow Suwałki

Bogdanka LUK Lublin nie znalazła pogromcy w sześciu kolejkach od startu sezonu w PlusLidze. Wilfredo Leon i spółka zwyciężyli w niedzielę 3:1 ze Ślepskiem Malow Suwałki.

W poprzednich sezonach drużyna z Lublina była coraz większym zagrożeniem dla klubów z czołówki PlusLigi. W obecnych rozgrywkach sama chce tworzyć czołówkę, a przed niedzielnym meczem ze Ślepskiem Malow Suwałki była na trzeciej lokacie z kompletem pięciu wygranych. Bogdanka LUK zgubił tylko dwa punkty w dwóch zakończonych tie-breakami meczach.

Do Lublina przyjechał Ślepsk, który nie mógł pochwalić się równie imponującym bilansem. Zespół Dominika Kwapisiewicza odniósł dwa zwycięstwa w pięciu kolejkach. Wszystkie jego mecze od początku sezonu kończyły się po czterech setach, co oznacza między innymi, że we wszystkich zarówno wygrywał, jak i przegrywał minimum partię.

Lublinianie niespecjalnie chcieli oddawać choćby jednego seta gościom i od początku konsekwentnie punktowali. LUK zaczął uciekać od wyniku 7:7 w pierwszym secie i zdobył przewagę 12:8. Rozpędzał się Wilfredo Leon, a i gospodarze korzystali na błędach rywali. Popisy Wilfredo Leona dopiero rozpoczynały się i na zakończenie partii nie dość, że zaserwował asa, to jeszcze zakończył kontratak na 25:18.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Początek drugiej partii był kontynuacją pierwszej. LUK odjechał na 4:1, kiedy w polu serwisowym znalazł się Kewin Sasak. To jeszcze nie był koniec emocji, ponieważ Ślepsk przeprowadził dwa pościgi. Drugi z nich zakończył się punktem na 17:17. W tym momencie rozpoczęła się decydująca rozgrywka i w niej zdecydowanie lepszy okazał się faworyt. Zdobył osiem punktów, stracił tylko trzy i zwyciężył 25:20.

W trzecim secie także prowadził zespół Wilfredo Leona, ale nie potrafił postawić "kropki nad i". LUK miał nawet piłkę meczową przy wyniku 24:23. Zamiast jednak zdobyć brakujący punkt, to przegrał kolejne trzy akcje. Decydował kontratak Bartosza Filipiaka, a także blok na Kewinie Sasaku na 26:24. Tradycji stało się zadość - po raz szósty Ślepsk nie zszedł z boiska bez wygrania choćby seta.

Lublinianie dokończyli mecz w czwartym secie. Za decydującą należy uznać serię pięciu zdobytych punktów od wyniku 13:15 do 18:15. Kewin Sasak zakończył w tym fragmencie spotkania dwa ważne kontrataki i zapracował na nagrodę MVP. Bogdanka LUK już nie oddała prowadzenia, a starcie zakończyło się dwoma asami serwisowymi Wilfredo Leona do wyniku 25:20.

Na następny mecz krócej będzie czekać Ślepsk, który w piątek podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Bogdanka LUK Lublin odwiedzi dzień później GKS Katowice.

Bogdanka LUK Lublin - Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:18, 25:20, 24:26, 25:20)

LUK: Komenda, Leon, Tuinstra, Grozdanow, McCarthy, Sasak, Hoss (libero) oraz Nowakowski, Malinowski, Czyrek

Ślepsk: Sanchez, Honorato, Kwasigroch, Macyra, Gallego, Filipiak, Czunkiewicz (libero) oraz Stajer, Halaba, Krawiecki, Kubacki, Jouffroy

MVP: Kewin Sasak (LUK)

Tabela PlusLigi:

Standings provided by Sofascore
Źródło artykułu: WP SportoweFakty