LM: Zagrywka zadecydowała o przejściu do historii - komentarze po spotkaniu MKS Dąbrowa Górnicza - ASPTT Miluza

Frekwencja w dąbrowskiej hali "Centrum" tym razem była niska. Mimo to siatkarki niesione dopingiem swoich kibiców pokonały francuską ekipę z Miluzy w trzech partiach. - Nie spodziewaliśmy się, że wygramy 3:0, ale przebieg tego spotkania potwierdził, że zasłużenie zwyciężyliśmy - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Waldemar Kawka, trener MKS-u.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Magdalena Śliwa (kapitan ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza): Bardzo cieszę się z naszego dość gładkiego zwycięstwa, bo żadna z nas nie spodziewała się, że tak łatwo wygramy. Od początku pierwszego seta narzuciłyśmy warunki gry. Bardzo dobrze serwowałyśmy i nasze przeciwniczki miały bardzo duże trudności z przyjęciem, co wiązało się ze słabą skutecznością w ataku. Po raz kolejny zagrałyśmy zespołowo i w każdym elemencie byłyśmy mocne.

Armelle Faesch (kapitan ASPTT Miluza): Gratuluję naszym przeciwniczkom. Zaprezentowały się dobrze, przede wszystkim w polu serwisowym. Myślę, że przegrałyśmy przez nasze złe przyjęcie.

Waldemar Kawka (szkoleniowiec ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza): Przeszliśmy do historii, bowiem po raz pierwszy wygraliśmy w Lidze Mistrzyń. Nie spodziewaliśmy się, że wygramy 3:0, ale przebieg tego spotkania potwierdził, że zasłużenie zwyciężyliśmy. Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne, czyli trzymanie zespołu z Miluzy ostrą, trudną zagrywką. Nie ulega wątpliwości, że Francuzki są od nas mocniejsze na siatce, w związku z tym tylko konsekwentna zagrywka spowodowała, że niwelowaliśmy tą przewagę. Ten mecz był najlepszy w naszym wykonaniu w tym sezonie, co dobrze rokuje na przyszłość w Lidze Mistrzyń. Mam nadzieję, że będziemy w stanie napsuć krwi innym zespołom i coś jeszcze ugramy w tych rozgrywkach.

Magali Magail (szkoleniowiec ASPTT Miluza): Brawa dla drużyny z Dąbrowy Górniczej. Przyjęcie jest ważnym elementem, którego nam zabrakło. Bardzo źle zagrałyśmy w tym elemencie. Magdalena Śliwa wywarła zbyt duże ciśnienie na naszych przyjmujących swoją zagrywką. Nie mogłyśmy wygrać tego spotkania.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×