CEV Cup: Licząc na cud - przed meczem Rabita Baku - Impel Gwardia Wrocław

Spore nadzieje wzbudzał start Impel Gwardii w europejskich pucharach. Rzeczywistość okazała się jednak bardzo brutalna. Pierwsze spotkanie z Rabitą Baku nie pozostawiło żadnych złudzeń która z ekip jest mocniejsza. To było jednak tydzień temu. Teraz mamy nowy tydzień i nowe nadzieje. Nadzieje na to, że wrocławianki po raz kolejny w tym sezonie, pokażą że są ekipą z którą każdy musi się liczyć.

Tomasz Buczkowski
Tomasz Buczkowski

Chyba tylko najbardziej zagorzali fani wrocławskiej Gwardii, wierzą jeszcze w awans swojej drużyny do kolejnej fazy pucharu CEV. Przypomnijmy że w pierwszym spotkaniu wrocławianki dosyć gładko uległy Azerkom 1:3. Wprawdzie gospodarzem pierwszego spotkania była Impel Gwardia Wrocław to mecz musiał być rozgrywany w Twardogórze. Hala Orbita była w tym czasie zajęta. Rozgrywanie meczu w obcej hali z pewnością nie ułatwiło wrocławiankom tej rywalizacji.

Wybitnie międzynarodowa mieszanka siatkarek, w Rabicie Baku, znakomicie funkcjonowała w pierwszym spotkaniu. Rabita była tego dnia wyraźnie lepsza i jej zwycięstwo nie podlegało dyskusji. W klubie z Azerbejdżanu ze świecą trzeba by szukać siatkarek z tego kraju. Trzon zespołu tworzą Serbki, których jest w składzie aż pięć. Z wyjątkiem drugiego seta, Rabita wyraźnie górowała nad Gwardią., niemal w każdym elemencie gry.

Mając to wszystko na uwadze, wydaje się, że tylko cud może spowodować awans wrocławianek do kolejnej rundy. Nie można jednak odbierać Impel Gwardii wszystkich szans na awans. W tym sezonie niejednokrotnie już siatkarki z Dolnego Śląska zaskakiwały swoją dyspozycją. Gwardzistki są podbudowane ostatnim ligowym zwycięstwem w Pile. Świetne zawody rozegrała tam Joanna Wołosz, która wyrasta powoli na prawdziwe objawienie naszej ligi. Bardzo znaczną zwyżkę formy, notuje w ostatnich meczach Aleksandra Szafraniec. Także wiedza na temat rywalek jest zdecydowanie większa. Trzeba mieć tylko nadzieję, że trener Rafał Błaszczyk wyciągnął odpowiednie wnioski z pierwszego meczu i w rewanżu gwardzistki będą potrafiły zrobić z tego użytek.

Impel Gwardia Wrocław, to chyba najbardziej nieobliczalna ekipa PlusLigi Kobiet. Choćby z tego względu nie można wrocławiankom przed rewanżem odbierać szans na awans. Jeśli tylko wszystko zagra i wrocławianki wyjdą na parkiet zmobilizowane i z wiarą w zwycięstwo, to na pewno będzie je stać na wywalczenie awansu. W przypadku odpadnięcia z rozgrywek w pucharze CEV, nie będzie to jeszcze koniec pucharowej przygody Impel Gwardii w tym sezonie. Przegrana drużyna, trafi bowiem do pucharu Challenge Cup.

Spotkanie zostanie rozegrane w Azerbejdżanie w czwartek (10.12.) o godzinie 18:30

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×