Mimo problemów zaczęli znakomicie. Później było tylko gorzej

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Konrad Stajer (w ataku) podczas meczu Ślepsk Malow Suwałki - PSG Stal Nysa
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Konrad Stajer (w ataku) podczas meczu Ślepsk Malow Suwałki - PSG Stal Nysa

PSG Stal Nysa triumfowała w premierowej odsłonie meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki w ramach 9. kolejki PlusLigi. Na niewiele się to jednak zdało, bo podopieczni Daniela Plińskiego ostatecznie przegrali 1:3. W ostatnim secie zostali rozbici (12:25).

9. kolejkę PlusLigi zainaugurowało starcie w Suwałkach, gdzie miejscowy Ślepsk Malow podejmował PSG Stal Nysę. Mimo że gospodarze przed tym spotkaniem mieli lepszy bilans, to początkowo trudno było wskazać faworyta.

Zmieniło się to w momencie, gdy poznaliśmy wyjściowy skład przyjezdnych. Wówczas okazało się, że z powodu choroby w kadrze meczowej zabraknie największej gwiazdy - Michała Gierżota, a do zdrowia po kontuzji wraca jeszcze także nieobecny Wojciech Włodarczyk.

Z tego powodu duet przyjmujących stworzyli Zouheir el Graoui i Kamil Kosiba. Jednak Stal miała powody do zadowolenia, kiedy to odskoczyła na 9:5. Mimo jednego momentu, w którym Ślepsk złapał kontakt (9:10), to goście kontrolowali boiskowe wydarzenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym

W końcową fazę seta Stal wchodziła z solidną zaliczką (19:13). Ostatecznie bez większych problemów utrzymała prowadzenie do samego końca i ostatecznie triumfowała na inaugurację 25:18.

II partię lepiej otworzyli gospodarze (6:3). W jej połowie ich przewaga jeszcze wzrosła (12:7) i mimo że krótko po tym przyjezdni odrobili część strat, to Ślepsk ponownie odskoczył i zrobiło się 18:12.

Ostatecznie miejscowi kontrolowali boiskowe wydarzenia, dzięki czemu do samego końca utrzymali solidną zaliczkę. Triumf 25:20 sprawił, że mecz tak naprawdę rozpoczął się od nowa.

Jednak to Ślepsk utrzymał znakomitą dyspozycję, czego efektem było prowadzenie na początku trzeciej partii (8:4). W dalszej części seta raz po raz dochodziło do momentu, w którym Stal miała kontakt.

Za każdym razem jednak w przypadku gości niewiele to zmieniało, bo nie byli w stanie pójść za ciosem. Wynik 23:18 dla Ślepska zwiastował udane zakończenie seta w ich wykonaniu i tak też właśnie było, bo miejscowi zwyciężyli do 21.

Zespół z Suwałk ponownie lepiej rozpoczął kolejną partię, bo od prowadzenia 6:2. Kolejna seria punktowa zagwarantowała im jeszcze większą zaliczkę (15:7). Wówczas Stal była w naprawdę trudnym położeniu.

W końcówce czwartego seta Ślepsk jeszcze bardziej zdominował swoich rywali. Wystarczy powiedzieć, że od stanu 19:11 zespół z Nysy poprawił swój dorobek o zaledwie punkt. W efekcie Stal ostatecznie przegrała 12:25, a całe spotkanie 1:3.

PlusLiga, 9. kolejka:

Ślepsk Malow Suwałki - PSG Stal Nysa 3:1 (18:25, 25:20, 25:21, 25:12)

Ślepsk: Honorato, Stajer, Filipiak, Halaba, Quentin, Krawiecki, Czunkiewicz (libero) oraz Kwasigroch, Wierzbicki, Kubacki (libero);

Stal: Szczurek, el Graoui, Kramczyński, Dulski, Kosiba, Zerba, Szymura (libero) oraz Jankowski, Kapica, Motta Paes, Olejniczak (libero).

MVP: Paweł Halaba (Ślepsk)

Komentarze (1)
avatar
Błażej Brozowski
26.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Atakujący Suwałk zero bloków. Atakujący Nysy zero bloków. Co to za atakujący, którzy nie potrafią blokować. Chłopy po dwa metry.