Mamy problem - komentarze po spotkaniu AZS Białystok - PTPS Piła

Siatkarki Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok zdobyły cenne punkty w spotkaniu z PTPS-em Piła i poprawiły sobie humory po porażkach z Muszynianką i Aluprofem Bielsko-Biała. Zgoła inny nastrój panuje w zespole z Piły. Kapitan pilanek - Agnieszka Kosmatka bardzo surowo oceniła występ swojej drużyny. - Wstyd takiego występu - powiedziała po meczu.

Agnieszka Kosmatka (kapitan PTPS-u Piła): Gratuluję zespołowi z Białegostoku zwycięstwa. Decydujący w tym spotkaniu był drugi set, gdzie prowadziłyśmy 24:20 i gdybyśmy go wygrały, to mecz mógł się potoczyć inaczej. Zupełnie nie grałyśmy tego, co sobie założyłyśmy. Nasz blok robił tylko wiatr na siatce. Jeszcze raz gratuluję. Wstyd takiego występu.

Joanna Szeszko (kapitan AZS-u Białystok): W imieniu całego zespołu dziękuję za gratulacje. Na ten sukces ciężko pracowałyśmy cały ostatni tydzień. Po dwóch porażkach z czołówką tabeli trochę nam podcięto skrzydła. Do dzisiejszego meczu przygotowałyśmy się bardzo mocno od poniedziałku i szkoda byłoby zmarnować taką ciężką pracę. Cieszę się, że z tego meczu to my wychodzimy zwycięsko. Brawo dla całego zespołu, bo jak wiadomo w pojedynkę meczu się nie wygra. Super zagrał cały zespół. Jak mówiła Agnieszka, kluczowym momentem spotkania był drugi set. Bardzo się cieszę, że opanowałyśmy nerwy, dogoniłyśmy przeciwnika i wygrałyśmy końcówkę. Brawa dla całego zespołu i oby tak dalej.

Wojciech Lalek (trener PTPS-u Piła): Gratuluję Białemustokowi tego zwycięstwa, na pewno bardzo ważnego dla nich, dla ich psychiki, spokoju. Wiem, że bardzo ciężko im się grało na własnym terenie. Niestety my zagraliśmy zły mecz i nie wiem dlaczego. Nie tylko blok źle funkcjonował. Pierwszy set przegraliśmy na płaszczyźnie przyjęcia zagrywki. W drugim secie przyjęcie zostało opanowane, ale o porażce zdecydowało rozegranie. W końcówce seta obie rozgrywające popełniły zbyt dużo błędów, to spowodowało, że seta praktycznie wygranego, przegraliśmy. Wkradła się niepewność, co wpłynęło na kolejne sety. Nawet ten wygrany set był bardzo nerwowy, niedokładny. Także przygotowywaliśmy się do tego spotkania, w prawdzie mieliśmy mniej czasu, bo graliśmy mecz pucharowy w tygodniu, ale wystarczająco dużo, by wiedzieć dużo o przeciwniku. Myśmy nie wykorzystali tej wiedzy w ogóle. To nie jest przypadek, bo już traciliśmy punkty w ważnych dla nas meczach. Mamy problem.

Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Duże nadzieje wiązaliśmy z tym meczem i cieszę się bardzo, że spełniliśmy te oczekiwania. Brawa dla całego zespołu. Jak już Asia wspomniała, ciężko pracowaliśmy cały tydzień i zakładaliśmy taki scenariusz, że wygramy to spotkanie. Zwycięstwo jest ukoronowaniem ciężkiej pracy, jaką wykonał zespół na treningach. Cały zespół zagrał bardzo dobrą siatkówkę. Ja chciałbym wyróżnić Gosię Cieślę, która w pierwszym secie ciągnęła cały zespół i swoją bardzo dobrą grą, w pierwszym secie szczególnie, pociągnęła tę grę w dobrym kierunku i później dziewczyny poczuły się również pewnie. W następnych setach graliśmy podobnie, ważnym setem był ten drugi, którego wyciągnęliśmy na własną korzyść. Osobiście czuję wielką satysfakcję i cieszę się z punktów.

Źródło artykułu: