Wiesław Czaja: Ten puchar traktujemy bardzo poważnie

Już 9 grudnia o godz. 15:00 Pronar Zeto Astwa AZS Białystok rozegra mecz w ramach V rundy Pucharu Polski. Przeciwnikiem białostoczanek będzie Gedania Żukowo. Trener Wiesław Czaja podkreśla, że tą rywalizację traktuje bardzo poważnie i chce awansować ze swoim zespołem do ćwierćfinału. Tam już czeka na drużynę ze stolicy Podlasia ekipa wicemistrza kraju, BKS-u Aluprof. Szkoleniowiec wyraził swoje zadowolenie z pomyślnego wyniku losowania Pucharu Polski - czytamy w Kurierze Porannym.

Paweł Sala
Paweł Sala

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok trafił w V rundzie Pucharu Polski na outsidera tabeli PlusLigi Kobiet, drużynę Gedanii Żukowo. Szkoleniowiec Akademiczek, Wiesław Czaja jest zadowolony z pomyślnego wyniku losowania. - Losowanie czy też ustalenie przeciwnika było dla nas bardzo szczęśliwe. Jak pomyślę, że mielibyśmy jechać teraz przez pół Polski, w tych zimowych warunkach, to przechodzą mnie ciarki po plecach - przyznał opiekun białostoczanek.

Trener Czaja ma już do dyspozycji wszystkie swoje zawodniczki, w tym narzekające ostatnio na urazy Katarzynę Wysocką i Małgorzatę Cieślę. - Dziewczyny po urlopach są wypoczęte. Widać, że niektórym była potrzebna przerwa, żeby zregenerować siły - tłumaczył szkoleniowiec.

Przestrzega jednocześnie przed hurraoptymizmem, gdyż jego zdaniem trzeba uważać na takie drużyny, jak Gedania Żukowo. - Gedania jest zespołem bardzo młodym, ale szalenie ambitnym. Pamiętam już takie sytuacje, że jakaś ekipa do pewnego momentu wszystko przegrywała, ale później wystarczyło jedno zwycięstwo, by wrócić na właściwy tor. Musimy więc uważać - powiedział Wiesław Czaja.

Trener dodaje jednak, że Puchar Polski jest ważną imprezą dla niego i jego podopiecznych. - Puchar traktujemy bardzo poważnie i zamierzamy awansować do następnej rundy - przyznał otwarcie szkoleniowiec.

Pomimo faktu, że w kolejnej rundzie - gdyby AZS awansował - przyjdzie białostockiemu teamowi zmierzyć się z liderem rozgrywek PlusLigi Kobiet, BKS-em Aluprof, to Wiesław Czaja nie składa broni. - Puchary rządzą się swoimi prawami i przed meczem nie wolno nikogo skreślać. Różnie może być - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×