Od przyszłego sezonu występy w rozgrywkach Ligi Mistrzów będą możliwe również dzięki uzyskaniu "dzikiej karty". Wspomniane rozwiązanie po części ma zrekompensować nieobecność w rozgrywkach drużyn rosyjskich, które gwarantowały wysoki poziom sportowy rywalizacji.
O prawo gry w najbardziej prestiżowym z europejskich pucharów mogą starać się zespoły, które nie zdołały wywalczyć kwalifikacji na podstawie wyników uzyskanych w rozgrywkach ligowych. Warunkiem ma być realizacja określonych kryteriów, m.in. zagwarantowanie odpowiedniego poziomu sportowego, medialnego i organizacyjnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
Według ostatnich informacji wniosek o prawo startu w zmaganiach z udziałem najlepszych drużyn Starego Kontynentu już wcześniej złożyła ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Włoskie media przekazały, że nie jest to jedyny przedstawiciel PlusLigi w tym gronie. Serwis volleyball.it poinformował, że swoją aplikację złożyła również Asseco Resovia Rzeszów.
Europejska Konfederacja Siatkówki nie potwierdziła doniesień na temat ekip starających się o przepustki do startu w najbliższej edycji Ligi Mistrzów. Jak informowały media, starania w tej sprawie czynią poza polskimi klubami także drużyny: Lewskiego Sofia, Montpellier Volley, Gas Sales Bluenergy Piacenza, Allianz Milano, Werony Volley, Halkbanku Ankara i Galatasaray HDI Sigorta Stambuł.
W nadchodzącej edycji Ligi Mistrzów, spośród polskich ekip udział w fazie grupowej mają zagwarantowane trzy najlepsze ekipy minionego sezonu PlusLigi - Bogdanka LUK Lublin, Aluron CMC Warta Zawiercie i PGE Projekt Warszawa.