Kubańska federacja się nie popisała. Ba, trzeba mówić o amatorskim zaniedbaniu. W poniedziałek poinformowano, że do Belgradu dotarło... 6 zawodników oraz statystyk. Pozostali zatrzymali się na Kubie ze względu na problemy z wizą.
W grę weszło oddanie walkowerem meczu z reprezentacją Niemiec. Kubańczycy jednak bardzo chcieli przystąpić do tego starcia, mimo że nie wiadomo było, kiedy tak naprawdę do Serbii dotrze pozostała część ekipy.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Polscy siatkarze brylują w Lidze Narodów. Wspaniała przygoda w Chinach
Ostatecznie pozostałych 8 siatkarzy z tego kraju przybyło do Belgradu w środowy poranek, kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania. Przystąpili do rywalizacji. Po ich stronie panował totalny chaos. Podopieczni Michała Winiarskiego spokojnie wygrali pierwszego seta.
Nigdy jednak nie wiadomo, na co stać Kubańczyków. Tak też było tym razem. Siatkarze Jesusa Lopeza wciągnęli w "brudną" grę rywali i zaczęli dyktować własne warunki. Fenomenalną dyspozycję prezentował Jose Gutierrez. 23-letni przyjmujący grał jak z nut.
I stało się. Kubańczycy odnieśli wielkie zwycięstwo na początku drugiego tygodnia Ligi Narodów 2025! Kolejne partie pewnie rozstrzygali na swoją korzyść. Wspominany Gutierrez wywalczył 20 punktów. Atakował ze skutecznością na poziomie blisko 70 procent. To kapitalny wynik.
Wcześniej odbył się mecz Francuzów z Ukraińcami. Mistrzowie olimpijscy musieli odrabiać straty w premierowym secie spotkania. Gdy jednak przejęli kontrolę nad meczem, byli nie do zatrzymania. Ostatecznie nie stracili ani jednej partii.