Korespondencja z Gdańska
W gdańskim turnieju Biało-Czerwoni najpierw wygrali z Iranem po tie-breaku, a następnie ponieśli porażki: 1:3 z Kubą oraz, po dniu przerwy, 2:3 z Bułgarią. Wywalczony punkt martwi w kontekście dalszej części sezonu. Jednak zarówno Nikola Grbić, jak i sami zawodnicy, wydawali się być bardzo spokojni po meczu z Bułgarią.
- Część z nas po raz pierwszy gra w Lidze Narodów, niektórzy nie brali udziału nawet w sparingach, więc brakuje takiego wspólnego rytmu. Mówimy tu o jednych z najlepszych zawodników na świecie, ale jednak trenowanie w niepełnych składach, brak wspólnych meczów - to wszystko wychodzi właśnie w takich momentach - wyjawił Mateusz Poręba.
ZOBACZ WIDEO: Urban nowym selekcjonerem. Oto co sądzą o nim kibice
Faktycznie dopiero od Gdańska do grupy dołączyli m.in. Wilfredo Leon, Tomasz Fornal czy Kamil Semeniuk. Nie mieli okazji zbyt wiele potrenować wspólnie. - To są drobne rzeczy, ale istotne. Gdy wróci forma, jaką prezentujemy na treningach, będzie naprawdę dobrze - dodał środkowy.
Bułgarzy, podobnie jak w czwartek Kubańczycy, nie byli faworytami. Zagrali jednak bardzo dobre spotkanie. - Mieliśmy ich dobrze rozpisanych. Bardziej zabrakło nam tego, żeby postawić kropkę nad "i". Zawsze jesteśmy świadomi, że drużyny grające przeciwko Polsce wychodzą z nastawieniem, że muszą zagrać najlepszą siatkówkę, mocno zagrywać, odrzucić nas od siatki. I zazwyczaj faktycznie grają wtedy na swoim najwyższym poziomie - przyznał siatkarz.
- My byliśmy na to gotowi, ale nie udało się tego przełamać. To lekcja, dziś wieczorem przeanalizujemy wszystko i jutro wyjdziemy z innym nastawieniem - dodał.
Atmosfera w Ergo Arenie była bardzo dobra. Kibice wypełnili trybuny i starali się nieść dopingiem reprezentację. - Jak wychodzę na halę, widzę kibiców, którzy się cieszą, a my przegraliśmy mecz - to dziwne uczucie. Te porażki na pewno nie pomagają, bo odbierają pewność siebie. Przez lata Polska była drużyną, na którą każdy patrzył z respektem, z którą grało się najtrudniej. Musimy do tego wrócić - zakończył Poręba.
Kibice, mimo przegranego spotkania, zostali jeszcze z siatkarzami. A ci odwdzięczyli im się, długo pozostając w hali i rozdając autografy. Przed zawodnikami szansa na rehabilitację i mecz z Francją w niedzielę o godz. 20:30. To będzie ostatnie starcie podczas turnieju w Gdańsku.