Kapitan Rumunii przemówił po meczu. Zwrócił się do Polaków

Materiały prasowe / Adrian Aciobanitei / Na zdjęciu: Adrian Aciobanitei
Materiały prasowe / Adrian Aciobanitei / Na zdjęciu: Adrian Aciobanitei

Reprezentacja Rumunii była blisko sprawienia niespodzianki i urwania seta Polakom. Ta sztuka ostatecznie im się nie udała i przegrali 0:3. - Jestem wielkim fanem Polaków - mówi WP Adrian Aciobanitei, który gratuluje rywalom jednej rzeczy.

Korespondencja z Filipin - Arkadiusz Dudziak

Reprezentacja Rumunii była o krok od sprawienia ogromnej niespodzianki na mistrzostwach świata. W starciu przeciwko Polsce w pierwszej odsłonie prezentowali bardzo skuteczną, mądrą grę. W efekcie mieli nawet piłki setowe.

Ostatecznie jednak dzięki udanej wideoweryfikacji Biało-Czerwoni odwrócili losy premierowej odsłony. Partię zakończył Jakub Kochanowski. To po jego zagrywce piłka dość szczęśliwie przewinęła się po siatce i wpadła w boisko (34:32).

ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Niespodziewany bohater reprezentacji. Szczere słowa o Kurku i MŚ

- Jasne, że byłem niezadowolony po tej akcji, ale taki jest sport. Trzeba to zaakceptować i nie można potem przestać ryzykować w następnych piłkach. Byliśmy bardzo blisko, starałem się. Ważne jest jednak, by zachować cierpliwość i kontynuować tę drogę, bo w następnym spotkaniu może to zaprocentować - przyznaje przyjmujący reprezentacji Rumunii Adrian Aciobanitei.

Zawodnik ma doświadczenie z gry przeciwko Polakom, bowiem występował wcześniej w PGE GiEK Skrze Bełchatów. Podkreśla, że jest zachwycony kulturą siatkówki panującą w Polsce.

- Jestem wielkim fanem Polaków. Grałem w PlusLidze, w PGE Skrze Bełchatów i byłem tym bardzo podekscytowany. Chciałbym wam pogratulować za te wszystkie wspaniałe wyniki, które osiągaliście w ostatnich latach - mówi.

Dla Rumunów sama gra na mistrzostwach świata to spore osiągnięcie. To ich pierwszy występ na mistrzostwach świata od 1982 roku.

- Jesteśmy dumni z tego, że w ogóle możemy grać na mistrzostwach świata. Gra przeciwko takim drużynom jak Polska jest dla nas zawsze przyjemnością. Byliśmy bardzo podekscytowani i myślę, że to było widać na boisku. Z tego powodu graliśmy na sto procent - tłumaczy zawodnik.

Zawodnicy z Rumunii mają jeszcze przed sobą mecze z Holandią oraz Katarem. To od nich zależy ewentualny awans do 1/8 finału. Po tym, co pokazali w sobotę, nie są w tych spotkaniach bez szans, ale ich ewentualne zwycięstwo nad Oranje byłoby sporą niespodzianką.

- Również sobotni mecz był dla nas bardzo ważny. Zgadzam się jednak, że te najbliższe spotkania będą kluczowe. Musimy ufać sobie i wierzyć w nasze umiejętności, bo to może przynieść nam zwycięstwo - Adrian Aciobanitei.

Komentarze (4)
avatar
Piotr Jakich Wielu
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
A ja np. trzymam kciuki za Rumunię, bo w pierwszym secie pokazali kawał dobrej siatkówki.....powodzenia! 
avatar
Zapewne
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Kto to pisze ???? Jakies durne ai ???? Polacy jednak wygrali po wideoweryfikacji ???? To nie wideoweryfikacja świadczy o wyniku meczu tylko to jak jest piłka zagrana Wideoweryfikacja tylko to p Czytaj całość
avatar
KotEnio
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
20
4
Odpowiedz
pierwszy set byl ostrzezeniem dla polskich zawodnikow i trenera !! 
Zgłoś nielegalne treści