Paweł Woicki: Mogliśmy wygrać za trzy punkty

Delekta Bydgoszcz wygrywając trudne spotkanie wyjazdowe w Częstochowie potwierdziła swoje aspiracje do czołowej czwórki na koniec rundy zasadniczej PlusLigi. Czy podopiecznym Waldemara Wspaniałego uda się osiągnąć dobrą pozycję przed fazą pucharową rozgrywek przekonamy się za dwa miesiące.

Arkadiusz Dziublak
Arkadiusz Dziublak

Bardzo emocjonujący przebieg miał pojedynek pomiędzy AZS-em Częstochowa a Delektą Bydgoszcz, który ostatecznie zakończył się po pięciosetowym boju zwycięstwem drużyny z Kujaw. Podopieczni trenera Waldemara Wspaniałego rozegrali dobre spotkanie, skutecznie rewanżując się Akademikom za październikową porażkę w drugiej ligowej kolejce. - Trochę szkoda straconego punktu, bo przy odrobinie szczęścia moglibyśmy wygrać to spotkanie za trzy punkty. Bardzo źle ułożył nam się czwarty set, w którym siatkarze z Częstochowy rozbili nas trudną zagrywką. Przed decydującym piątym setem trener dał trochę odpocząć podstawowym zawodnikom, którzy mogli popatrzeć z boku na spotkanie i po chwili przerwy skutecznie zagrać w tie breaku - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Paweł Woicki

Rozgrywający Delekty, który kilka sezonów reprezentował barwy częstochowskiej drużyny, doskonale radził sobie z rozegraniem piłki przez większą część spotkania, popisał się również kilkoma spektakularnymi blokami na miejscowych siatkarzach. - Za każdym razem gdy przyjeżdżam rozgrywać mecz w hali Polonia w Częstochowie, czuję ten dreszczyk emocji, bo wiem jaka tu panuje atmosfera. Fanatyczni kibice potrafili nie jedną drużynę doprowadzić do rozpaczy. Mojej drużynie na szczęście, dzięki spokojowi i opanowaniu w ostatniej partii, udało się osiągnąć zwycięstwo - dodał rozgrywający Delekty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×