Koniec serii. Kamil Semeniuk i spółka zatrzymani

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

W 5. kolejce włoskiej Serie A Sir Susa Scai Perugia doznała pierwszej porażki w tym sezonie. Po dziesięciu zwycięstwach z rzędu zespół, w którym występuje Kamil Semeniuk, musiał uznać wyższość drużyny Rana Werona.

Poprzedni sezon dla Sir Susa Scai Perugii był słodko-gorzki. Z jednej strony zespół, w którym występuje Kamil Semeniuk wygrał Ligę Mistrzów, z drugiej natomiast nie zdobył mistrzostwa Włoch.

Ostatecznie wspomniana drużyna zakończyła sezon z czteroma zwycięstwami z rzędu. Na początku obecnego dołożyła jeszcze sześć, wobec czego Semeniuk i spółka byli faworytami rywalizacji z Rana Werona w ramach 5. kolejki włoskiej Serie A.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: setki tysięcy wyświetleń! Nagranie z Sochanem robi furorę

Jednak premierowa odsłona padła łupem ekipy z Werony (25:23). Co prawda gospodarze odpowiedzieli w kolejnym secie (25:17), lecz w następnym ponownie przegrali wynikiem 23:25.

Miejscowi pewnie wygrali czwartą partię (25:16) i doprowadzili do tie-breaka. W nim jednak goście byli w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie triumfowali 15:12, wobec czego seria Perugii dobiegła końca.

Semeniuk wyszedł na ten mecz w podstawowym składzie i łącznie zdobył 12 punktów przy 36 proc. skuteczności w ataku. Posłał dwa asy serwisowe, a do tego zanotował jeden blok. Oprócz tego może pochwalić się 54 proc. dokładnością w przyjęciu zagrywki.

Zespół reprezentanta Polski rozegrał już siedem spotkań, w tym dwa awansem. Choć na ten moment jest liderem z bilansem 6-1, to Rana Werona także przegrała tylko jeden mecz, lecz dotychczas rozegrała ich sześć.

Serie A, 5. kolejka:

Sir Susa Scai Perugia - Rana Werona 2:3 (23:25, 25:17, 23:25, 25:16, 12:15)

Tabela zapewniona przez Sofascore
Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści