Adam Nowik: Jeszcze w to nie wierzę

Wielkie emocje mogliśmy oglądać w hali Łuczniczka w Bydgoszczy podczas finałowego spotkania Enea Cup Pucharu Polski 2010. Ostatecznie trofeum trafiło w ręce drużyny Jastrzębskiego Węgla. Po zakończeniu meczu, Adam Nowik jeszcze nie mógł uwierzyć w zwycięstwo.

Joanna Sikora
Joanna Sikora

Dla Roberto Santilliego, który od trzech sezonów prowadzi Jastrzębski Węgiel był to też trzeci finał w Pucharze Polski. W poprzednich edycjach nie udawało się go zdobyć. Turniej w Bydgoszczy okazał się jednak szczęśliwy dla jego podopiecznych i to oni, jako zespół po raz pierwszy w historii sięgnęli po to trofeum. Jak ta wygrana wpłynęła na drużynę ze Śląska? - To zwycięstwo na pewno buduje naszą drużynę. Mecz był naprawdę bardzo ciężki. Bardzo się cieszę, że udało się wygrać ten turniej. Ważne jest to, iż w sezonie 2009/2010 w Polsce króluje Jastrzębski Węgiel - powiedział środkowy, Adam Nowik. A to przecież dopiero początek wielkich pojedynków, gdyż już niedługo rozpocznie się bój o tytuł Mistrza Polski.

Dla każdego sportowca wygranie w tak prestiżowym turnieju byłoby bezcenne. Brakuje słów na opisanie, tego co się czuje. - Do mnie to jeszcze nie doszło, jeszcze w to nie wierzę. Zapewne już jutro będę miał tego świadomość. Ale zdobycie Pucharu to zawsze jest wielki sukces, dla każdego zespołu.

- Myślę, że świętować będziemy, ale krótko. Następny mecz gramy z Mistrzem Polski, więc trzeba się dobrze przygotować - skwitował Nowik, zapytany o celebrowanie wielkiego zwycięstwa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×