Drużyny z Włoch i Czech trafiły do grupy Ligi Mistrzów z niemieckim Berlin Recycling Volleys oraz hiszpańskim Guaguas Las Palmas. Sir Sicoma Monini Perugia jest w takim towarzystwie faworytem do zajęcia pierwszego miejsca, a każdy set przegrany na inaugurację był zaskoczeniem. A jednak, stało się i to bardzo wcześnie.
Przeciwnikami utytułowanego klubu z Perugii byli Lvi Praga. Założony na początku lat 90. poprzedniego wieku zespół jak dotąd mógł się pochwalić tylko jednym awansem z grupy Ligi Mistrzów.
Z kolei faworyt z Perugii jest triumfatorem Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu. W 2024 roku cieszył się potrójną koroną we Włoszech, ponieważ do mistrzostwa kraju dokładał Puchar i Superpuchar Włoch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Do zaskoczenia wieczoru doszło w pierwszym secie. Nieskoncentrowani gospodarze dopuścili przeciwników do głosu, a ci konsekwentnie punktowali. W końcówce Sir Sicoma Monini Perugia obroniła serię piłek setowych i doprowadziła do gry na przewagi, ale ponownie przegrała dwie piłki i partię 24:26. W późniejszych setach wygrywali już siatkarze z Włoch, więc nie stracili ani punktu do tabeli. Rundy kończyły się wynikami 25:18, 25:18 i 25:19.
Kamil Semeniuk był w podstawowej szóstce lepszego zespołu. Zdobył najwięcej 18 punktów dla zespołu. 15 z nich atakami przy 50 procentach skuteczności, jeden blokiem, a dwoma asami serwisowymi.
W tej samej grupie w czwartek zagrają Berlin Recycling Volleys z Guaguas. Już w 2026 roku Perugia powalczy o punkty na Wyspach Kanaryjskich, a przeciwnikiem Lwów będzie klub z Niemiec.
Sir Sicoma Monini Perugia - Lvi Praga 3:1 (24:26, 25:18, 25:18, 25:19)
Perugia: Semeniuk, Crosato, Cvanciger, Ishikawa, Sole, Giannelli, Gaggini (libero) oraz Dzavoronok, Loser, Płotnicki
Lvi: Janouch, Conde, Nikacević, Kollator, Benda, Crer, Monik (libero) oraz Suda, Ihnat, Jewstratow, Balague
Tabela grupy C: