Z pucharem w rękach ograć mistrzów - przed meczem PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W 12. serii spotkań, w piątek, w meczu na szczycie PlusLigi, PGE Skra Bełchatów gościć będzie niedawnych zwycięzców Pucharu Polski - zespół Jastrzębskiego Węgla. Przyjezdni, opromienieni wygraną i wywalczeniem prawa gry w prestiżowej Lidze Mistrzów z pewnością postarają się utrzeć nosa gospodarzom i zrewanżować się za porażkę we własnej hali z 3. kolejki spotkań, kiedy to ulegli mistrzom Polski 1:3.

Niepokonani w lidze od przegranej w 4. serii gier jastrzębianie, prezentują ostatnio wysoką formę, czego najlepszym przykładem był zwycięski turniej w Bydgoszczy w miniony weekend. Chcąc powalczyć o pierwszą pozycję przed rozgrywkami play-off, goście nie mogą pozwolić sobie na porażkę w Bełchatowie.

Pomimo nieudanej przygody z tegorocznymi rozgrywkami Ligi Mistrzów, siatkarze Jastrzębskiego Węgla, dzięki zdobyciu Pucharu Polski i zapewnieniu sobie udziału w Champions League w kolejnej edycji, mogą czuć się pierwszymi wygranymi krajowych zmagań w obecnym sezonie. Przykładem tego jest wypowiedź środkowego jastrzębian Adama Nowika, który po finałowym spotkaniu stwierdził: - Bardzo się cieszę, że udało się wygrać ten turniej. Ważne jest to, iż w sezonie 2009/2010 w Polsce króluje Jastrzębski Węgiel.

Zapewne innego zdania są siatkarze i trenerzy PGE Skry Bełchatów, którzy będą starać się "przekonać" rywali, że to właśnie bełchatowianie, podobnie jak w 5 minionych sezonach, są królami "krajowego podwórka".

Mistrzowie Polski, po ogłoszeniu decyzji o przyznaniu Skrze organizacji Final Four Ligi Mistrzów, z pewnością odetchnęli z ulgą, gdyż będą mogli w spokoju przygotowywać się do najważniejszego turnieju w roku, szlifując formę w rozgrywkach ligowych. Najtrudniejszy okres podopieczni Jacka Nawrockiego wydają się mieć za sobą. Skończyło się granie co 2-3 dni, a dodatkowo wszyscy zawodnicy z Bełchatowa są w pełni zdrowi i gotowi do gry na maksymalnych obrotach. Cieszy wysoka forma, długo powracającego do optymalnej dyspozycji Mariusza Wlazłego. Niemniej istotna jest wyraźnie zwyżkująca forma Michała Winiarskiego, co daje trenerowi bełchatowian niespotykany komfort rotowania składem i korzystania z czterech wysokiej klasy przyjmujących.

Faworytem piątkowej potyczki są bez wątpienia siatkarze Skry. Goście, z pewnością będący na fali, mogą być nieco nasyceni ostatnim sukcesem w Pucharze Polski, chociaż mimo to, motywacji nie powinno im zabraknąć. Zwłaszcza, że po październikowej konfrontacji obu drużyn, zakończonej zwycięstwem mistrzów Polski, trener jastrzębian Roberto Santilli powiedział: - Rozpatruję ten wynik jako część drogi, którą musimy pokonać... Musimy dorosnąć do tego, aby następnym razem pobić Skrę. Czy jego podopieczni są już wystarczająco dorośli okaże się już niebawem.

Spotkanie PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel w hali Energia rozpocznie się w piątek o godzinie 18.00.

Źródło artykułu: