Pierwszy set Gedanii - relacja ze spotkania Impel Gwardia Wrocław - Gedania Żukowo

Miały być trzy punkty i były trzy punkty, choć nie przyszły one wcale tak łatwo. Impel Gwardia Wrocław pokonała w meczu trzynastej kolejki Gedanię Żukowo 3:1. Młode siatkarki z Żukowa zaprezentowały duże serce do walki i napędziły trochę strachu wrocławiankom. Do zdobyczy punktowej to nie wystarczyło, ale po raz pierwszy w tym sezonie mogły poczuć jak smakuje setowe zwycięstwo.

Mecz rozpoczął się od złego przyjęcia Bogumiły Barańskiej i Gedania objęła prowadzenie 1:0. Młode siatkarki z Żukowa nie cieszyły się długo tym prowadzeniem. Gospodynie grały bardzo uważnie i szybko wyszły na prowadzenie 5:3, którego nie oddały już do końca tej partii. Na pierwszej przerwie technicznej wynik brzmiał 8:5 dla gwardzistek. Przewaga wrocławskich siatkarek nie była zbyt wysoka w początkowej fazie seta, głównie dzięki bardzo dobremu przyjęciu przyjezdnych. Dobre przyjęcie skończyło się jednak wraz z pojawieniem się w polu zagrywki Joanny Wołosz. Dzięki bardzo mocnej i precyzyjnej zagrywce rozgrywającej Impel Gwardii, przewaga gospodyń szybko urosła. W zespole Gedanii aktywna była Małgorzata Plebanek, podobać się mogła postawa młodziutkiej Małgorzaty Lizińczyk, ale o nawiązaniu równorzędnej walki w tym secie nie mogło być mowy. Większość akcji wrocławianek kończyła skuteczna Bogumiła Barańska Dobrze funkcjonował wrocławski blok i gwardzistki pewnie wygrały tę partię 25:15.

Drugi set na długo pozostanie w pamięci siatkarek Gedanii Żukowo. Po dwunastu kolejnych spotkaniach bez wygranego seta, podopieczne trenera Pawła Kramka zdołały odnieść setowe zwycięstwo. Początek seta wcale jednak tego nie zapowiadał. Atomowa zagrywka Joanny Wołosz rozbiła gedanistki i szybko na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:0. Kiedy Żukowiankom udało się w końcu dobrze przyjąć zagrywkę, to na ich drodze stawała Zuzanna Efimienko. Do stanu 10:5 dla Gwardii wydawało się, że nic nadzwyczajnego w tym secie już się nie wydarzy. Wówczas w polu zagrywki pojawiła się Małgorzata Plebanek i przyjezdne zdobyły pięć kolejnych punktów doprowadzając do remisu. Zaskoczone takim obrotem sprawy wrocławianki popełniały mnóstwo niewymuszonych błędów. Gedania tymczasem grała prosto i konsekwentnie zwiększała przewagę. Ładnie w tym okresie gry prezentowała się Joanna Kocemba, cenne punkty zdobywała Małgorzata Plebanek i pierwsze setowe zwycięstwo Gedanii w tym sezonie stało się faktem. Końcowy wynik seta brzmiał 25:19 dla Gedanii, a i tak jest to chyba najniższy wymiar kary dla Gwardii.

Podbudowane zwycięstwem w drugim secie, młode siatkarki z Żukowa poszły za ciosem. Wprawdzie trzecia odsłona meczu rozpoczęła się od przewagi gwardzistek, które na pierwszą przerwę schodziły prowadząc 8:3, ale ambitne żukowianki szybko zniwelowały różnicę do zaledwie jednego punktu (12:11). Nadal bardzo imponowała postawa Małgorzaty Lizińczyk, która nie bała się podejmować ryzyka ataku z trudnych pozycji. Po kolejnym ataku tej zawodniczki Gedania wyszła na prowadzenie 16:15 i w hali Orbita zapachniało sensacją. Po chwili strata wrocławianek urosła do dwóch punktów i trener Rafał Błaszczyk poprosił o czas. Po tej przerwie gwardzistki odzyskały równowagę w grze i nie pozwoliły już Gedanii na wyrównaną końcówkę. Zadecydowało większe doświadczenie i gospodynie zwyciężyły w tej partii 25:21.

Czwarty set nie dostarczył już takich emocji kibicom. Przewaga wrocławianek od samego początku nie podlegała dyskusji. Podopieczne trenera Pawła Kramka opadły już nieco z sił i nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki. Na pierwszej przerwie technicznej Gwardia prowadziła 8:2. Przewaga gwardzistek systematycznie rosła i na kolejnej przerwie wynosiła już 10 punktów. Set zakończył się wynikiem 25:10, dzięki czemu siatkarki z Dolnego Śląska mogły dopisać do swojego dorobku punktowego kolejne trzy punkty.

Wrocławianki swój cel zrealizowały, zdobyte trzy punkty pozwoliły ekipie trenera Błaszczyka awansować w ligowej tabeli na piąte miejsce. Teraz przed Gwardią rewanżowe spotkanie z Kanti Schaffhausen w ramach pucharu Challenge Cup. Zadowolone z siebie na pewno też mogą być siatkarki Gedanii Żukowo. Wprawdzie nie udało im się wywalczyć punktów, ale pokazały ogromną wolę walki i ofiarność. W meczu z Gwardią pozwoliło to na wygranie pierwszego w tym sezonie seta i na pewno nie było to ostatnie słowo gedanistek w tym sezonie.

Impel Gwardia Wrocław - Gedania Żukowo 3:1 (25:15, 19:25, 25:21, 25:10)

Gwardia: Joanna Wołosz, Zuzanna Efimienko, Monika Czypiruk, Marta Czerwińska, Bogumiła Barańska, Dominika Sobolska, Aleksandra Krzos (libero) oraz Olga Owczynnikowa, Agnieszka Jagiełło, Aleksandra Szafraniec

Gedania: Małgorzata Jeromin, Natalia Kurnikowska, Małgorzata Lizińczyk, Aleksandra Symańska, Małgorzata Plebanek, Anna Łozowska, Marta Siwka (libero) oraz Justyna Sachmacińska, Joanna Kocemba, Aleksandra Pasznik

MVP: Aleksandra Krzos

Sędziowie: Andrzej Kuchna (sędzia pierwszy), Maciej Kolendowski (sędzia drugi)

Widzów: 1000

Komentarze (0)