Odskoczyć reszcie - przed meczem PTPS Piła - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Po poniedziałkowym meczu PTPS-u Piła z BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała każdy zespół w PlusLidze Kobiet będzie miał na swoim koncie po trzynaście rozegranych pojedynków. Tak więc do końca fazy zasadniczej zostanie już tylko pięć. Dlatego teraz każdy punkt, który zdobędą drużyny może mieć wartość niemal bezcenną.

Jakub Brąszkiewicz
Jakub Brąszkiewicz

Po niedzielnej wygranej Gwardii Wrocław nad Gedanią Żukowo, pilanki spadły o jedno miejsce w tabeli, w której i tak jest niesamowity ścisk. Dość napisać, że nawet będąca na czwartej pozycji Organika Budowlani Łódź nie może czuć się pewna gry w play-off. Pilanki do poniedziałkowego meczu podejdą niemal z nożem na gardle, a to dlatego, że od strefy barażowej dzielą je zaledwie trzy oczka. Do końca fazy zasadniczej zostały im do rozegrania bardzo trudne spotkania. Pierwszym z nich będzie starcie z liderkami PlusLigi Kobiet siatkarkami z Bielska-Białej. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza bardzo poważnie podchodzą do tego starcia i do Piły przyjechały już w przeddzień meczu.

Bielszczanki po nieudanych występach na europejskich parkietach powoli dochodzą do wysokiej formy. Pierwszym jej zalążkiem była wygrana nad mistrzyniami Polski - Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna. Przyjezdne narzuciły sobie wysokie tempo, dlatego z pewnością zrobią wszystko, aby z piły wywieźć komplet punktów. Na pewno pozytywną stroną jest to, że wszystkie siatkarki, które w drużynie ze Śląska narzekały na większe lub mniejsze urazy dochodzą do formy i trener Mariusz Wiktorowicz będzie mógł w razie potrzeby skorzystać ze wszystkich swoich zawodniczek.

Pilankom w tym sezonie nie wiedzie się najlepiej. Zawodniczki znad Gwdy odniosły od tej pory zaledwie pięć zwycięstw, co nie jest wielce imponującym wynikiem. Przed sezonem prezes klubu - Radosław Ciemięga zapowiadał, że jego zespół włączy się do gry o czołowe lokaty. A tymczasem pilanki zagrożone są grą w barażach. Biorąc pod uwagę, że ich najgroźniejsze rywalki mają do rozegrania mecz z Gedanią Żukowo - która w tym sezonie zdobyła na razie tylko jednego seta, to może się okazać, że dla drużyny z północy Wielkopolski zabraknie miejsca w play-off, a będą musiały o swój byt walczyć w play-out.

Szansa na lepszą przyszłość pilanek ma być zakontraktowanie Adama Grabowskiego, który przez wiele lat współpracował z Jerzym Matlakiem oraz w roku 2009 wszedł w skład sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Kluczem do sukcesu może się okazać powrót do wysokiej formy pilskich skrzydłowych: Klaudii Kaczorowskiej, Katarzyny Koniecznej oraz Agnieszki Kosmatki, które w nowym roku grają na nieco ponad 30 procent skuteczności w ataku.

Spotkanie zostanie rozegrane w poniedziałek o godzinie 18.00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×