Jurij Gladyr: Każdemu z nas może się zdarzyć słabszy mecz

Dzięki zwycięstwu nad drużyną z Izmiru zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn Koźle zagrają w Challenge Round Pucharu CEV. Natomiast następny mecz ligowy rozegrają ze Skrą Bełchatów, która ostatnio pokonała zdobywcę Pucharu Polski, drużynę Jastrzębskiego Węgla.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Mecz lepiej rozpoczęli goście, Kędzierzynianie szybko się jednak otrząsnęli i w trzech następnych partiach nie dali szans rywalom. - Uważam, że całe spotkanie zagraliśmy dobrze. Na pewno nie będziemy narzekać na wynik. Co do pierwszego seta, chyba troszeczkę poczuliśmy się za pewnie, myśląc, że skoro przeciwnicy przyjechali bez pierwszego rozgrywającego to będzie trochę luźniej. Niestety, mówiąc szczerze „dostaliśmy po tyłku”, dlatego też w przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy się pozbierać - powiedział na łamach serwisu zaksa.pl Jurij Gladyr.

Dużym atutem drużyny Krzysztofa Stelmacha jest bardzo wyrównany skład, który w niektórych meczach decyduje o zwycięstwie. - Trener cały czas to powtarza i my wszyscy też tak myślimy. Drużyna składa się z dwunastu zawodników. Nie jesteśmy maszynami i każdemu z nas może się zdarzyć słabszy mecz, zły dzień. Wówczas wchodzi drugi, i gra bardzo dobre zawody - dodał środkowy.

W następnym meczu przeciwnikiem ZAKSY będzie mistrz Polski Skra Bełchatów. - Atutem Skry jest cała Skra. Jednak, jeżeli w meczu z tą drużyną kibice będą nas wspierać tak, jak dzisiaj to powalczymy o trzy punkty. Chciałbym przy tej okazji w imieniu swoim jak i całej drużyny bardzo podziękować za taki doping - zakończył zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×