Momentami nasza gra wyglądała jak na trzepaku - komentarze po spotkaniu Impel Gwardia Wrocław - Stal Mielec

- Liczyliśmy tutaj na trzy punkty, ale i te dwa są bardzo ważne i jesteśmy z nich zadowolone - stwierdziła na pomeczowej konferencji Dorota Ściurka, kapitan Stali Mielec. Jej ekipa pokonała na wyjeździe wrocławską Gwardię. Jednak cenne zwycięstwo nie pozwoliło mielczankom wydostać się ze strefy barażowej.

Dorota Ściurka (kapitan Stali): Cieszymy się bardzo, że wygrałyśmy ten trudny i długi mecz. Liczyliśmy tutaj na trzy punkty, ale i te dwa są bardzo ważne i jesteśmy z nich zadowolone. Impel Gwardia to trudny rywal, dziewczyny z Wrocławia wyciągnęły sporo piłek w obronie, w związku z tym, sporo musiałyśmy się namęczyć w ataku. Trochę za słabo zagrałyśmy, co przełożyło się na szybki atak rywalek.

Rafał Prus (trener Stali): Również się cieszę ze zwycięstwa na bardzo trudnym terenie, gdzie niejeden zespół zostawił i jeszcze niejeden zostawi punkty. W pierwszym secie musieliśmy przyzwyczajać się do hali, wiadomo też, że Gwardia zazwyczaj znakomicie gra pierwszą partię, a my zanim się przyzwyczailiśmy do hali to trochę czasu upłynęło. Momentami nasza gra w pierwszym secie, choć tego nie zakładaliśmy, wyglądała jak na trzepaku. Od stanu 0:1 gra się trudno i gdyby nie ten pierwszy set moglibyśmy wygrać 3-1, to tak trochę żartem, bardzo się cieszymy z wygranej. Impel grał świetnie w obronie i musieliśmy się sporo natrudzić, aby ją przełamać. Mieliśmy trochę kłopotów w kontrataku, ale mając taką "wieżę" jak Zuza na środku nie jest to łatwe zadanie i chwała dziewczynom, że nie wstrzymywały ręki. Szala w tie-breaku przechylała się to na jedną to na drugą stronę, nie od dziesiątego punktu, ale od pierwszego, gdzie prowadziliśmy 3:0, a za chwilę było już 4:3 dla naszych przeciwniczek i ten 5. set tak "falował", zresztą jak cały mecz. Spotkanie było bardzo wyczerpujące, gratuluję dziewczynom heroicznej walki i niezłych zmian, bo te które weszły na boisko, ostatnio trochę mniej grające znakomicie pociągnęły grę i dały wsparcie zespołowi. Jak to jest ważne nie tylko było widać w tym spotkaniu, bo niestety urazy się zdarzają, chyba taki jest urok żeńskiej siatkówki, mam nadzieję, że te dwa tygodnie przerwy nieźle nam zrobią.

Bogumiła Barańska (kapitan Impel Gwardii): Gratuluję rywalkom wygranego meczu, Dorota powiedziała, że liczyła na trzy punkty, my też chciałyśmy zdobyć komplet punktów. Był to jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Zdobyłyśmy jeden punkt i na pewno trzeba się z tego cieszyć, że nie straciłyśmy trzech. Mecz był rzeczywiście "falujący". Po pierwszym secie wydawało się, że uda nam się wygrać kolejne dwa, aczkolwiek wiadomo, że dziewczyny z Mielca są bardzo ambitne i to pokazały w dalszej części meczu. Jestem po prostu zła, że spotkanie przybrało taki obrót.

Rafał Błaszczyk (trener Impel Gwardii): Bogusia jest zła, ale ja myślę, że to spotkanie pokazało, że nasz zespół ma charakter, ambicje. Jesteśmy w dość trudnej sytuacji, bowiem reprezentujemy nasz kraj w pucharach i jednocześnie musimy pilnować dobrego miejsca w lidze. Nie zawsze się to udaje, a szczególnie jest to trudne przy tak wąskim składzie. Dziś nie brakło emocji, ale zawsze tak jest jak się spotykają dwa ambitne zespoły. Przegraliśmy piątego seta, ale jesteśmy bardzo daleko od rozpaczy. Zespół swoją postawą zasługuje na dobre i bardzo dobre słowa, dziś jest w nas złość sportowa, bo gdy się przegrywa to taka złość powinna być zawsze.

Źródło artykułu: